Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Bank BPH

Treść opinii: Już od dłuższego czas planowałam zamknąć rachunek bieżący w banku BPH. Na moją decyzję wpłynęło kilka czynników. Był to przede wszystkim brak bankomatów w części miasta, w której najczęściej przebywam. Kolejnym powodem są wysokie opłaty. Dodam, że posiadam w tym banku konto Sezam Student, więc te opłaty powinny być zerowe bądź jak najmniejsze, a ja co miesiąc płaciłam 10 zł. W dniu wolnym od pracy wybrałam się do placówki banku, aby zgłosić chęć zamknięcia rachunku. Sądziłam, że obowiązuje mnie jakiś okres wypowiedzenia więc chciałam to zrobić jak najszybciej. Kiedy weszłam do banku jeden z dwóch punktów obsługi klienta był wolny. Siedziała tam młoda, mająca około 27 lat, pracownica banku. Podeszłam do niej i zapytałam czy mogłaby mi poświęcić chwilkę. Pracownica poprosiła, abym usiadła. Gdy powiedziałam, że przyszłam zamknąć rachunek pracownica od razu poprosiła mnie o dowód osobisty. Nawet nie próbowała wpłynąć na zmianę mojej decyzji. Spodziewałam się, że otrzymam jakąś propozycję, która sprawi że zostanę klientką banku. Jednak pracownica nie przejawiała aktywnej postawy sprzedażowej. Zapytała mnie czy na konto będą jeszcze wpływały jakieś środki. Pomyślałam, ze zapewne pod koniec miesiąca dostanę jeszcze wynagrodzenie na to konto. Powiedziałam więc pracownicy, że do końca miesiąca chciałabym zachować ten rachunek. Wówczas pracownica powiedziała mi, że zamknięcie konta następuje w ciągu kilku minut więc mogę przyjść dopiero gdy już na pewno przestanę korzystać z konta. Wówczas zostaną mi wypłacone wszystkie środki i rozwiążemy umowę. Informacje, których udzieliła mi pracownica były wyczerpujące. Postanowiłam jeszcze wstrzymać się z zamknięciem rachunku bieżącego do końca tego miesiąca.