Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Bort Wimar
Treść opinii: Iście "lightowa" sobotnio-weekendowa praca w tym sklepie na piętrze ,gdzie kupić można artykuły przemysłowo-kosmetyczne. Dwie pracownice w najlepsze uskuteczniają sobie pogawędkę ze znajomymi, ubiór niczym je nie wyróżnia wśród klientów (wiem,że to są pracownice); jedna stoi na środku i rozpromieniona dyskutuje ze znajomym, druga siedzi w kasie i też ucina sobie pogawędkę, trzecia obsługuje na drugiej kasie (pewnie dlatego, że najmłodsza a może uczennica, niech pracuje - "stare wygi"już się napracowały), kolejka do niej 5 osób.Dumne, nadęte, wyniośle patrzące od czasu do czasu na klientów.Lepiej by było jakby wzięły wolne i nie szpeciły atmosfery zachowaniem choć urody są godne zwrócenia uwagi. Weszłam tu po krem do rąk, farbę do włosów i perfumę.Właściwy krem do rąk znalazłam 3,10 zł/szt. (cena OK), perfumę też 38,50 zł/szt. (cena super), farby niestety nie było mojego koloru, choć wybór duży. Tańsze farby i szampony koloryzujące oznaczone metkami cenowymi (do 12 zł/szt.), natomiast droższe już nie, ceny 32 zł czy 28 zł można sobie sprawdzić na pudełku. Zamiast stać i gawędzić mogłaby pracownica pofatygować się i sprawdzić jak wygląda np. oznaczenie artykułów, no chyba, że jest to chwyt na klienta, jak już weźmie do koszyka to i tak zapłaci (przynajmniej co któryś). Gdy wzięłam interesujące mnie artykuły, stanęłam do kolejki już 8-osobowej. Wkurzyłam się i pytam drugiej kasjerki: czy pani obsługuje?; tak- słyszę zaskoczoną odpowiedź; no to podeszłam, zapłaciłam i się "ulotniłam". Mogę uznać, że szybko mnie obsłużono ale sama to wymusiłam, pewnie ku niezadowoleniu pracownicy bo zaraz za mną stanęły jeszcze trzy osoby, no i gawędząca koleżanka też się pożegnała, a właściwie została jakby przepłoszona. W sklepie czysto i może dlatego pracownice tak niechętnie patrzyły na klientów, przecież po zamknięciu trzeba będzie sprzątać.