Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Paluszek
Treść opinii: Dziś wybrałam się na zakupy spożywcze do pobliskiego Paluszka. Dość często robię tam zakupy, gdyż jest to najbliższy market z wędlinami, rybami i serami. Generalnie w ofercie sklep posiada bardzo szeroki asortyment, w tym również duży wybór alkoholi, jest również stoisko cukiernicze. Jednakże jakość obsługi czasem może zaskoczyć. Generalnie w sklepie czysto, są koszyki i wózki w sklepie (bez monet, zatem nie trzeba szukać drobnych, co jest dużym plusem, bo nieraz takich drobnych nie posiadam). Asortyment głownie znanych marek. W sklepie jest duży wybór mięs, wędlin i serów. Produkty te zazwyczaj są świeże. Jednakże będąc dzisiaj na zakupach zauważyłam stare owoce i warzywa, a ich ceny kosmiczne. Generalnie większość cen w tym sklepie jest bardzo wygórowana. Na stoisku mięsno-serowo-wędliniarskim zawsze jest duża kolejka, pomimo że obsługują 2 ekspedientki. Trzeba czekać minimum 10 minut. Do tej pory te właśnie panie ekspedientki nie miały oporu, aby otworzyć nową szynkę czy też napocząć nowy blok sera żółtego. Aż do dzisiaj. Chciałam kupić szynkę i leżały 2 kawałki - w tym jeden zapakowany, drugiego końcówka i widać na pierwszy rzut oka, że obeschnięta, a zatem nieświeża, utleniona. Poprosiłam o 30 dkg z nowego kawałka, a pani odpowiedziała mi, że ona nie będzie otwierać nowej szynki skoro obok jest jeszcze ok. 40dkg i ta też niby jest świeża i "dzisiejsza". Wybrałam inną wędlinę i pani miała znów opory żeby ją pokroić, bo tej generalnie nie kroją, mimo że chciałam kupić całą szyneczkę (była malutka - takie też są w sprzedaży). Ostatecznie pokroiła. Na stoisku mięsnym panie posiadają maszynę do mielenia mięsa i otóż chciałam, aby mi pani kawalek wybranej karkówki zmieliła razem z kawałkiem boczku. Otrzymałam odpowiedź, że mięso mielone mają też na wagę i na życzenie klienta niestety nie mielą. Co nie do końca jest prawdą, bo jakiś czas temu te same panie mieliły dla mnie wybrane mięso. No cóż, pewnie im się nie chciało, biorąc pod uwagę duży ruch, co nie zmienia faktu, że klienta, tymbardziej stałego, powinno się lepiej potraktować. Problem pojawił się też przy kasie. Oprócz zakupów z kosza poprosiłam o reklamówkę (niestety płatną) i pani wbiła mi zły kod. Zamiast reklamówki miałam naliczone 4 kg szyi indyczych, co zawyżyło rachunek o 40zł. Od razu wydało mi się to dziwne, że tak dużo zapłaciłam. Po reklamacji nadwyżkę mi zwrócono i przeproszono. No tak, ale przypuścmy, że robię zakupy za 300-400zł w tym sklepie. Wtedy tych 40 czy 20, czy też błednie naliczonych nawet 10 zł mogę nie zauważyć i będę stratna.Będę robić nadal tam zakupy, gdyż jest to jedyny sklep w moim otoczeniu, w którym można płacić kartą. Za dzisiejszą wizytę wystawiam niestety ocenę ujemną.