Opinia użytkownika: Sławomira_6
Dotycząca firmy: Kaufland
Treść opinii: Na parkingu niewiele samochodów (około 20), przed wejściem do sklepu dwóch meneli, w tym jeden na wózku inwalidzkim. Widuję ich w tym miejscu od dłuższego czasu. Kiedyś nawet zgłaszałam ten fakt obsłudze , ale jak widać – bez efektu. Moje plany zakupowe – to tylko kilka produktów. Znam topografię sklepu, więc nie szukam i nie błądzę. Te same artykuły od zawsze znajdują się w tym samym miejscu. 1. Marchew. Wybrałam tę w pęczkach. Musiałam przebrać kilka, aby wybrać ten niewybrakowany. Warzywa dorodne, ale w jednym pęczku 3, w innym 5 marchewek. 2. Alkohol. Chciałam kupić ajerkoniak. Do wyboru miałam 3 rodzaje. Cena od 16 – 20 zł. Na metkach , poza ceną za butelkę, widniała informacja o cenie za litr. Nigdy wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, ale też nie za często dokonuję takiego zakupu. 3. Otręby. Do wyboru : owsiane, pszenne, żytnie, granulowane, mieszane z owocami itp. Cena niewygórowana (ok. 3 zł) za opakowanie 150 g, które starcza mi na 2, 3 miesiące. 4. Piersi z kurczaka. Świeże, tańsze niż w sklepie osiedlowym, pakowane po 3, oczyszczone ze skóry, tłuszczu i kości. Na koniec kasa. Klientów niewielu. Stanęłam jako druga w kolejce. Przede mną pan z czteropakiem piwa. Z ust kasjerki pada wyuczone i obowiązujące od pewnego czasu pytanie – Czy jest pan zadowolony z zakupów? Za chwilę ja też usłyszałam to samo pytanie. Ubawiła mnie ta sytuacja.