Opinia użytkownika: Magika
Dotycząca firmy: Radio Kraków
Treść opinii: Moja ocena Konkursów w Radiu Kraków składa się z dwóch ocen: jedna dotyczy samego konkursu a druga odbioru nagrody wygranej w tym konkursie, Ta ocena dotyczy teoretycznie przyjemniejszej części bo odbiory nagrody. Udałam się do siedzimy radia Kraków aby odebrać swoją nagrodę z konkursu. Weszłam do holu i odrazu po prawej stronie zauważyłam nowoczesna portiernię doskonale oznakowaną, ze nie miałam wątpliwości gdzie się udać. Pani portierka właśnie rozmawiałam przez telefon gdy podeszłam. Przywitałam się i czekałam aż skończy. W tym czasie zdarzyłam zauważyć lekki nieporządek na blacie i w jego otoczeniu oraz niechlujnie przewieszona koszulę na oparciu krzesła na którym siedziała portierka. Stałam czekałam a Pani gawędziła przez telefon z koleżanka o dolegliwościach żołądkowych. Stałam na wprost Pani pomiędzy nami nie było żadnej szyby i niestety słyszałam każde słowo jakie wypowiadała. Sytuacja trwała powyżej 5-7 minut. Pani ostatecznie zdegustowana skończyła rozmowę. czy oczekiwała, że sobie pójdę to nie wiem. Powiedziałam w jakiej sprawie przyszłam. Pani się spytała co to miało być, powiedziałam, że nie wiem. Naburczała się nagestykulowała po raz drugi zapytała co to był za konkurs. jak się po chwili okazało pytanie było całkiem bez sensu bo y tak nagrody znajdowały się w szafie do której trzeba było podejść. Pani ruszyła do szafy oddalonej o kilka metrów i ją otworzyła. Usłyszałam no niech Pani szuka. zbaraniałam, ale w sumie nie bardzo był sens rozmawiać z Pania wzięłam się za szukanie. Nagrody były na kilu półkach równo poustawiane w rożnych torbach i dobrze opisane przypiętymi kartkami z imieniem i nazwiskiem. swoja nagrodę znalazłam już po chwili. Pani zamknęła szafę i podeszłyśmy do lady warknęła dosłownie: Dowód osobisty bo przecież muszę tu spisać. Podałam dowód a pani podała mi kartkę i burknęła niech Pani to spieszę, no jak to tu nie napisali co to jest, niech pani pisze. zaczynałam się czuć coraz bardziej mniej komfortowo. I coraz bardziej odechciewało mi się mojej nagrody. Ostatecznie wypisałam, wymieniłam jeszcze parę słów w Panią i z ulgą w sercu a papierową torebką z logo Radia Kraków wyszłam z budynku. Po chwili postanowiłam zedrzeć tą kartkę z imieniem i nazwiskiem z tej papierowej torby aby nie paradować ta po mieście. I wówczas zauważyłam dopisek: Parasol. Cofnęłam się z powrotem do owej Pani po ten parasol. Parasol był i czekał, co się pani na gestykulowała i nagadała to jej. nie podjęłam nawet próby jakiegokolwiek dialogi poniewaz byłby on bezsensowny. zanim otrzymałam parasol odczekałam znowu kilka minut bo Pani prowadziła kolejną rozmowę przez telefon. ZA KONKURSY W RADIO KRAKÓW W TAKIM RAZIE JUŻ DZIĘKUJE, chociaż problemem jest tylo odbiór nagrody.