Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Ewa_1039

Dotycząca firmy: DOUGLAS

Treść opinii: Weszłam do jednego z sieciowych sklepów kosmetycznych Douglas w centrum handlowym "Forum" o godz. 20.50 w dniu 21 maja 2011. Sklep sprawiał wrażenie schludnego i czystego. W sklepie widocznych było trzech pracowników (jeden ochroniarz, dwóch pracowników i jeden zastępca kierownika). Żaden z pracowników (za wyjątkiem ochrony) nie zauważył mojego wejścia do sklepu, wszyscy byli zajęci rozkładaniem towarów na półkę, bądź klientami przy kasie. Pracownik ochrony nawiązał kontakt wzrokowy i powitał mnie. Podeszłam do stoiska z kosmetykami jednej firmy i długo je przeglądałam. Po ok. 5 minutach jeden z pracowników podszedł i z uśmiechem zaoferował swoją pomoc w wyborze kosmetyku: â��W czym mogę pani pomóc?â��. Pracownik miał zadbany wygląd i makijaż, jak również firmowy strój. Wyjaśniłam, że przyszłam kupić konkretny produkt danej marki, będący na przecenie. Pracownik twierdził, że nie jest poinformowany o przecenie i oddalił się, aby sprawdzić tę informację (spytał przełożonego, który znajdował się przy kasie) i powrócił potwierdzając informację o 20% przecenie. Nie znał jednak ceny żadnego z przecenionych produktów, nowe ceny nie były także widoczne na produktach (figurowały na nich ceny regularne). Poprosiłam pracownika o znalezienie jednego z odcieni przecenionych cieni do powiek. Pracownik przejrzał produkty znajdujące się na półce i stwierdził, że dany odcień został wyprzedany, po czym oddalił się. Sama zaczęłam przeglądać wszystkie cienie i znalazłam ten, o którego znalezienie prosiłam pracownika. Po udaniu się do kasy, podczas wykładania zakupów na ladę, poprosiłam pracownika (tego samego, który doradzał przy wyborze produktu), aby potwierdził cenę każdego zakupionego przez mnie produktu. Pracownik wyliczał cenę uwzględniającą 20-procentową zniżkę przy pomocy kalkulatora i potwierdzał ją głośno. Pracownik i jego przełożony (zastępca kierownika sklepu) zaczęli zastanawiać się głośno w jaki sposób wprowadzając sprzedawane produkty do kasy uzyskać 20-procentową, wynikającą z przeceny zniżkę. Produkty udało się pracownikowi sklepu wprowadzić do kasy po krótkiej dyskusji. O godz. 21.03 został wydany paragon na kwotę 186 pln i otrzymałam gratis w postaci próbki kremu Eris. Wychodząc ze sklepu zorientowałam się, że na paragonie widnieje 10-procentowa zniżka na zakupione produkty, zamiast 20-procentowej. Po powrocie do kasy wróciłam się do tego samego pracownika i jego przełożonego, znajdujących się w pobliżu kasy. Spokojnym tonem zwróciłam uwagę na fakt nieprawidłowego naliczenia zniżki. Przełożony sprawdził mój paragon i przyznał mi rację, upominając pracownika, że nie dołożył wystarczająco dużo starań. Pracownik bronił się głośno mówiąc, że podczas wprowadzania ceny do kasy pojawiała się prawidłowa, 20-procentowa zniżka i że nie wie, z jakiego powodu na paragonie pojawił się błąd. Przełożony przy użyciu kalkulatora przeliczył ponownie wartość zakupu z uwzględnieniem prawidłowej zniżki. Wyszedł na zaplecze, i twierdząc, że kasa już jest â��rozliczonaâ�� przyniósł stamtąd kwotę 18,6 pln, będącą różnicą pomiędzy ceną zakupionych produktów uwzględniającą prawidłową zniżkę, a kwotą zapłaconą, wynikającą z paragonu i wręczył mi ją bez żadnego pokwitowania. Przełożony ponownie przeprosił za pomyłkę i wręczył dodatkowe trzy gratisy (próbka błyszczyku Bourjous, próbka kremu Lancome i próbka perfum Beyonce Heat). Wyszłam ze sklepu o godz. 21.12.