Opinia użytkownika: Agata_660
Dotycząca firmy: Tally Weijl
Treść opinii: Zanim weszłam do sklepu usłyszałam głośną muzykę, która niewątpliwie dobiegała z miejsca do którego zmierzałam. Muzyka jest jak najbardziej pożądana podczas zakupów, ale w tym przypadku kilka tonów niżej. Półki i wieszaki rozmieszczone w (mam nadzieję) artystycznym nieładzie. Co nie zmienia faktu, że przejście pomiędzy niektórymi to nie lada wyczyn - musiałam albo obejść pół sklepu, żeby się gdzieś dostać albo uskuteczniać gimnastyczne wygibasy. Sam sklep wygląda ładnie, jednak nowoczesny wystrój lokali w galeriach handlowych to obecnie standard, także nie ma się nad czym zachwycać. Kwestia na którą zwróciłam uwagę to porozrzucane ubrania, nieposkładane i wiszące nie na swoim miejscu. Znalazłam sobie nawet ładną bluzkę, ale nie było mojego rozmiaru. Całkiem przypadkiem znalazłam taką na drugim końcu sklepu. Nie wyglądała jednak zachęcająco pomięta i zamiatająca podłogę. Żeby oddać sprawiedliwość muszę przyznać, że ruch był całkiem spory. Odszukałam wzrokiem kogoś, kto mógł należeć do personelu. Nie było to łatwe, ale w końcu znalazłam jedną panią (osoby przy kasie nie brałam pod uwagę) stojącą w kącie i przyglądającą się klientom (a można było przecież poskładać te nieszczęsne bluzki). Podeszłam i poprosiłam o pomoc w wyborze spodni, gdy okazało się, że nie ma takiego modelu jaki mnie interesuje, pani szybko się ulotniła zostawiając na moich ustach niewypowiedziane pytanie o ewentualne inne modele. Ponieważ nie lubię takiego traktowania, ani nie lubię być natrętna i wręcz zabiegać o pomoc w sklepie - szybko wyszłam i zrezygnowałam na długi czas z odwiedzin w tym miejscu.