Opinia użytkownika: Anna_3031
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: W gdańskim Tesco na Chełmie często robię zakupy ze względu na bliskość od miejsca zamieszkania. Jest to jedyny powód, dla którego bywam tam co najmniej raz w tygodniu. Robię to jednak naprawdę w przymusu. Budowa tego supermarketu wzbudziła w mieszkańcach ogromne nadzieje na dobry duży sklep. Jednak po otwarciu jakże bardzo ludzie się zawiedli… Jeden wielki bałagan i długie kolejki. Choćby dziś kupując ogórki, nad skrzynką z ogórkami wisiały ceny innych warzyw, które znajdowały się w pobliskich skrzynkach. Trochę musiałam zmarnować czasu, żeby w końcu odnaleźć cenę ogórków. Nie wspomnę o szukaniu woreczków…Często zdarza mi się iść z towarem do czytnika, bo to zajmuje mniej czasu, niż odnalezienie ceny produktu na jego dziale. Poza tym każdemu radzę sprawdzanie cen w czytnikach w tym sklepie, gdyż niejednokrotnie zostałam skasowana w wyższej cenie niż wskazywała „metka”. Promocje często są, ale na papierze, przy odejściu od kasy okazuje się, że zamiast 3rzeczy w cenie 2 mamy 3 w 3. Ten problem, jak i wiele innych ciągle nie jest rozwiązywany w tym sklepie. Kolejną odstraszającą od tego miejsca rzeczą, są długie kolejki. Nie ze względu na brak kas, czy wielu klientów. Problemem jest ilość otwartych kas. Nie raz spotkałam się z tym, że w markecie obsługiwane były tylko 4 kasy a kolejki zawijały się na sklepie. Panie kasjerki to starsze osoby, które (bez urazy dla nich) w bardzo powolnym tempie kasują towar. Naprawdę nie raz trzeba uzbroić się w cierpliwość. Przyznam szczerze, że zdarzyło mi się odstawić pełen koszyk przy kolejce do kasy i po prostu wyjść rozwścieczona ze sklepu, gdyż nie było szans, żeby w miarę normalnym czasie zostać obsłużonym. Tesco porównuje ceny swoich artykułów do Biedronki, jednak nawet to mu nie wychodzi. Obecnie chyba zaprzestał tych praktyk – na szczęście, gdyż były one kłamliwe i pewnie nieskuteczne. Jak dla mnie żenujące, że market posunął się takich technik marketingowych, które jedynie świadczą o gorszej ofercie sprzedażowej. Tesco jest całodobowe. Jednak już w późnych godzinach wieczornych nie można zakupić podstawowych produktów, typu chleb czy wędlina. Na półkach są pustki, przypominające czasy PRL-u… Odstraszającym miejscem są również toalety w Tesco. Śmierdzące i zaniedbane. Widać, że panie sprzątaczki są zatrudnione na sklepie, jednak mało skuteczne. Nie polecam osobom, które chcą bezstresowo zaopatrzyć się w produkty codziennego użytku.