Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Carrefour
Treść opinii: Pod sklepem nie miałem problemu z zaparkowaniem auta, byc moze temu iz pora tez byla dosyc pozna. Pod drzwiami nie zauwazylem zadnych nieczystosci. Po wejsciu przez bramke na sale sprzedazy pierwsze co rzucilo mi sie w oczy to rzeczy przemyslowe porozwalane w koszach. Udalem sie do stoiska z komorkami gdyz chcialem kupic ladowarke. Niestety nie znalazlem jej, i nie znalazlem tez zadnego pracownika ktorego moglbym o nią zapytac. Stoisko z samymi komorkami zrobilo na mnie wrazenie jakby od dluzszego czasu nikt tam nie zamawial towaru. Nastepnie udalem sie do stoiska z piwem. Wybor spory, w sumie powierzchnia sklepu rowniez, wiec jedno z drugiego wynika. Spotkalem tam Pana, ubranego troche inaczej niz pozostali pracownicy, pewnie mial wyzsze stanowisko niz kasjer. Ciagal on wozkiem paletowym palety z towarem. Palety te niestety ale utrudnialy troche poruszanie sie po sklepie, gdzie przejscia sa i tak waskie, w dodatku stawiane byly przy regalach i blokowaly dostep do produktow. Po wybraniu piwa udalem sie do stoiska z warzywami i owocami. Tam przywital mnie widok bananow, chyba byly w jakiejs promocji. Banany byly w dosyc oplakanym stanie, nie przebrane, ze sladami czarnych kropek, nawalone w duzej ilosci, jakby ktos mi chcial ten nieswiezy towar wepchnac na sile. Duzy minus wg mnie dla sieci ze proponuje nieswieze owoce klientom. Obszedlem stoisko dookola, wybor spory, razi troche sposob ekspozycji: rzad palet ulozonych jedna na drugiej na wysokosci bioder i ulozone na nich skrzynki, wyglada to bardzo nieestetycznie. Minusem i to sporym wg mnie jest tez stoisko z cuchnacymi rybami w poblizu, nie dalo sie nie czuc ryb kolo owocow. Udajac sie do kasy natknalem sie na chipsy na koncu jednego z regalow, bylem zainteresowany ich kupnem, nigdy nie jadlem tych z carrefoura, pomyslalem ze wezme dla sprobowania, niestety nie znalazlem ich ceny, a stalem i przygladalem sie dosyc dlugo, niestety ponowanie nie mialem kogo zapytac. Cene zobaczylem dopiero na paragonie. Przy kasie nie czekalem w kolejce. Mloda Pani najpierw zapytala mnie o dowod, po jego okazaniu z glupim usmieszkiem spojrzala na mnie i zaczela kasowac towar. Co mnie zastanowilo rozgladajac sie na inne kasy, ze kasjerki siedzialy na nich mimo braku klientow przy kasach, biorac pod uwage powierzchnie sklepu i fakt ze nie mozna sie tam natknac na zadnego pracownika...troche to dziwne, chyba brak racjonalnej organizacji pracy w tym markecie. W sklepie zauwazylem jeszcze plakaty mowiace o tym iz 3000 produktow ma nizsze ceny, niestety ale nie dalo sie to odczuc podczas moich zakupow, chyba kolejny chwyt marketingowy polegajacy na obnizeniu ceny o grosz czy dwa. Rzadko bywam w tej sieci na zakupach, musze przyznac ze niczym nadzwyczajnym mnie nie zaskoczyla abym chcial tu wrocic ponownie.