Opinia użytkownika: Marlena_158
Dotycząca firmy: NETTO
Treść opinii: dnia 23-04-2011r.ponieważ była to sobota, udalam sie na wieksze sprawunki.Chodząc po mieście robiłam zakupy w różnych sklepach. W pewnym momencie zdecydowalam sie udac do sklepu Netto na ul. Legnickiej w Chojnowie.Wchodząc do Netto mialam ze sobą zakupione towary w innych sklepach. Po wejsciu do srodka, rozejrzałam sie gdzie moge zostawić torby z zakupami. Nie zauważyłam żadnych szafek , niczego gdzie mogłabym zostawić reklamowki.Wzięłam wózek i udałam sie między regaly, zamierzamał dostać się do części sklepu ze stoiskiem mięsnym, ale kiedy zobaczylam, że znajduje się tam już bardzo dużo ludzi, przeszłam tylko do lad chlodniczych skąd wzięłam mrożonke i w drodze powrotnej do kasy z półki z chemią płyn do mycia naczyń. Ponieważ było dużo ludzi podeszła druga kasjerka aby uruchomic drugą kasę (sklep ma tylko dwie kasy, z czego jedna jest prawie ciągle zamknieta), na stanowisku z alkoholem. . Wystawilam towar na małej ladzie obok kasy, po skasowaniu i zapłaceniu Pani kasjerka zapytala mnie czy to moja torba z zakupami, odpowiedziałam jej ,że tak . Wowczas powiedziala mi,ze moge spakowac zakupy. Kiedy postawiłam torbę na ladzie aby schować to co kupiłam, pani ta wyrwala mi torbe z ręki i zaczeła z niej wyciągać to co w niej było, a mnianowicie: wyciągnęła mandarynki mówiąć przy tym,że MY TEŻ TAKIE MAMY< nastepnie wyciągnęła chleb i na caly głos powiedziala: MY TEŻ TAKI MAMY> Poczułam sie jakby mnie ktos uderzył obuchem w twarz . Następnie zrobiło mi się bardzo gorąco, nie wiedziałam jak mam zareagować . Wpadłam w złość, i powiedzialam do Niej: i co z tego, jakim prawem grzebie mi pani w torbie bez mojego pozwolenia . Na co ta pani odpowiedziała ,"Pani ukradła ten towar"". Nie poprosiła mnie nawet o paragony, nie zapytała czy mam jakies potwierdzenia dokonanych zakupów tylko od razu wydala osąd. Kiedy jej zwróciłam uwagę, że bezprawnie grzebie mi w moich zakupach , pani zaczęła krzyczeć na mnie że jestem złodziejką i że powinnam zostawić zakupy w kasie. Wtedy powiedziałam jej, że nie ma takiego przepisu ktory nakazywalby mi zostawienie tam zakupow , ponieważ nikt za nie nieodpowiada w razie kradzieży. Poinformowałam ją ze mogłabym je zostawić tylko w specjanych szafkach zamykanych na klucz, ale niestety sklep takich nie posiada. Wychodząc ze sklepu zwrociłam jej uwagę, że nawet mnie nie zapytala o paragony tylko od razu wydala osąd . Poinformowałam ją, że jest mi bardzo przykro ale wiecej nie przyjdę do tego sklepu i słowa dotrzymałam. .Dodam jeszcze ,że ze wzgledu na cala tą nieprzyjemną sytację wróciłam do domu mocno poirytowana ; Na pytanie męża co sie stało opowiedziałam mu całe zajscie. Dodam jeszcze, że przez to wszystko nie dokonczyłam już zakupów. Teraz robie zakupy w drugim sklepie Netto mieszczącym się na ulicy Grodzkiej w Chojnowie, gdzie obsługa jest bardzo miła i kulturalna. Opowiedziałam o calym zajsciu w domu i wspólnym znajomym. Ich opinia o obsłudze w tym sklepie jest podobna.