Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: PSS Społem
Treść opinii: O tak wczesnej porze na świeżą bułeczkę można liczyć ( i się przeliczyć) w tym sklepie ponieważ mają swoją firmową piekarnię, która dostarcza im pieczywo. Jednak dziś nie miałam szczęścia, nie mieli już drożdżówek, bułki zwykłe twarde (kamyczkowate) a rogale jakieś rozlazłe, nieudane. Miła ekspedientka poradziła mi udać się do piekarni, bo podobno tam jeszcze powinni mieć. Na wszelki wypadek (gdyby w piekarni zabrakło bułek) wzięłam chałwę - mały batonik a prawie 3 zł (Biedronka ma taniej, ale jeszcze zamknięta) bo nim do Brzegu dojadę "żołądek z głodu mi się przekręci". W sklepie 8-10 klientów, też z pieczywa nie zadowoleni, robią inne zakupy.Prawdę mówiąc coraz częściej zdarza się, że pieczywa brakuje - powinni więcej zamawiać bo w końcu klienci przestaną przychodzić. Liczyłam na drożdżówkę i się przeliczyłam, jak w piekarni nie kupię to na śniadanie zostanie mi chałwa.Stanęłam w kolejce, chyba jako szósta , jedno stanowisko kasowe obsługiwało.W sklepie obecne 3 pracownice, jedna na kasie, druga na stoisku z wędlinami obsługiwała starszego pana, trzecia doradza coś klientce przy regałach. Wszystkie pracownice w fartuszkach, włosy krótkie lub związane,dziewczyny zadbane, miną nadrabiają braki w pieczywie, uśmiechają się do klientów, rozmową zabawiają,zażartują, do kompletu ich wyglądu i zachowania dodałabym jeszcze identyfikatory.W sklepie czysto, porządek tylko w układzie rozmieszczenia artykułów nic się nie zmieniło - napoje w butelkach stoją na posadzce, trzeba uważać aby ich nie przewrócić, worek z ziemniakami też na posadzce zamiast na podeście, pomidory obok zniczy, nad nimi rajstopy i podkolanówki, z drugiej strony przylega prasa. W przedsionku sklepu jakiś pan spożywał piwo, siedząc na parapecie okna - widok niezbyt łaskawy.Bułek nie kupiłam - trudno, może w piekarni będę miała więcej szczęścia.