Opinia użytkownika: Anna_3335
Dotycząca firmy: RTV EURO AGD
Treść opinii: Do sklepu udałam się jakiś czas temu celem zakupu kuchenki gazowej.. Ponieważ model był upatrzony - sądziłam, że sprawę da się załatwić w miarę sprawnie.. Klientów w sklepie nie było zbyt wielu.. za to personelu jak na lekarstwo.W końcu po uchwyceniu jednej z Pań celem objaśnienia mi instrukcji obsługi wybranego modelu kuchenki usłyszałam, że niestety ona nie jest od kuchenek ale zaraz kogoś podeśle....no nic czekam...i rozglądam się... Lada sklepowa była oblepiona 5 klientami, którzy czegoś próbują się dowiedzieć, błędnymi oczami szukają pomocy i tylko spoglądają na siebie raz za razem... Dwie Panie za ladą nie specjalnie sobie radzą... coś niby w papierach szukają, gdzieś dzwonią... ale rezultat marny...wszystko trwa..trwa..Nareszcie do mojej kuchenki przyszła Pani która opowiedziała o produkcie. Ok! zdecydowaliśmy się na zakup :-) Pokierowano nas do stanowiska komputerowego, gdzie pan z personelu zaczął wklepywać do systemu dane dotyczące tej transakcji tj imię i nazwisko adres dostawy, numer telefonu numer lokalu itp... No wpisane!...Następnie pyta o płatność.... mówimy, że kartą... ach! karta odpowiada.. Jeśli płatność kartą muszę zalogować się do innego sytemu...i znowu pyta imię i nazwisko, adres, kod, numer telefonu itd...ok, wpisane. Pan próbuje zatwierdzić dane ale coś program szwankuje i okazuje się , że wszystkie dane szlak trafił :-( Ponieważ zaczynam się wewnątrz gotować - Pan z Obsługi bardzo delikatnie i ciepło po raz trzeci prosi by mu podyktować imię i nazwisko, adres, telefon... Niestety poziom irytacji osiągnął szczyt i podziękowaliśmy wychodząc.. Wcześniej dowiedzieliśmy się także, że kuchenkę którą kupujemy będziemy mieli dostarczoną dopiero za 3 dni ( a mieszkamy 2 km od sklepu)... transport jest z doskoku dlatego trzeba czekać .. i co się jeszcze okazuje...że za owy transport trzeba koło 20 zł zapłacić... a pytałam wcześniej Pani i powiedziała że jest pobierana symboliczna kwota koło 5 zł... Takie oszukiwanie Klienta (być może nie celowe a poprzez niewiedzę) jest dla mnie nie do przyjęcia. Historia się kończy tak że kuchenkę kupiłam w innym sklepie...i dobrze się stało, że cierpliwości nam brakło... bo okazało się że Pani z RTV AGD omawiając funkcjonalność kuchenki pomyliła istotne rzeczy. Mianowicie ten konkretny typ kuchenki miał piekarnik gazowy a nie elektryczny. Ot takie przejęzyczenie fachowej obsługi..