Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik

Dotycząca firmy: NETTO

Treść opinii: Dzisiejsza wizyta w Netto, to niestety spore rozczarowanie. Parking przy sklepie czysty i wejście do sklepu również. Szyby w drzwiach wejściowych czyste. Koszyki przy kołowrotku były równo poukładane, a obok kołowrotka leżały aktualne ulotki z promocjami "Netto więcej za mniej". Na hali sprzedaży było czysto, a asortyment na pólkach był poukładany. Ceny jednak nie były widoczne przy każdym asortymencie. Tak było m.in. przy whisky. Była tylko ogólna cena Whisky 49,99 zł. Cena była między dwoma gatunkami whisky i w zasadzie nie było wiadomo czy tyczy się jednego, czy drugiego rodzaju, czy obu. Po zapakowaniu zakupów do koszyka podszedłem do kasy. Ostatnie produkty do koszyka wkładałem z okolic kasy, więc obserwowałem ją od około 3 minut. Kolejka rosła. Doszła do ośmiu osób, a nadal była otwarta tylko jedna kasa. Podszedłem do kolejki. Byłem dziewiąty. Po około minucie od mojego podejścia do kolejki została otwarta druga kasa. Przeszło do niej pięć osób. Ja pozostałem przy pierwszej, ponieważ zakupiłem alkohol, a tylko przy tej kasie jest ona kasowany.W kolejce do obsługi czekałem około 5 min. Po wyłożeniu towaru na taśmę postawiłem za nim plastikową przekładkę, aby następny klient mógł swobodnie wykładać towar za mną. W końcu nadeszła moja kolej. Przy kasie siedział pan Łukasz. Podszedłem , a ona patrząc na poprzednią klientkę, która pakowała jeszcze towar, zaczął kasować towar. Powiedziałem dzień dobry, ale pan Łukasz w ogóle nie zareagował, kasował dalej towar i robił "maślane" oczy do klientki pakującej towar. Czekałem więc spokojnie, a pan przy kasie w trakcie kasowania mojego towaru odłożył plastikową przekładkę i chciał kasować towar następnego klienta. Zupełnie nie zwracał uwagi na to co dzieje się przy taśmie, tylko patrzył jak zahipnotyzowany na klientkę, która zdążyła zapakować już swój towar i powoli odchodziła od kasy. Dopiero po mojej głośnej i stanowczej uwadze, że to nie mój towar, wstrzymał rękę i na szczęście nie skasował towaru następnego klienta. Trochę jakby oprzytomniał popatrzył na mnie i podał mi kwotę do zapłaty. Następnie wydał mi resztę wraz z paragonem do ręki i nie mówiąc nic, zaczął kasować towar kolejnego klienta.