Opinia użytkownika: Zaq
Dotycząca firmy: Gusto Dominium
Treść opinii: Dziś postanowiłem zjeść pizze z dostawą do domu. Wybrałem pizzerię Dominium. Wszedłem na ich stronę internetową, aby znaleźć numer kontaktowy. Następnie wykręciłem go. Po chwili usłyszałem w słuchawce męski głoś „Dzień dobry! Pizza Dominium, (imię i nazwisko), słucham Pana?”. Przywitałem się i odpowiedziałem: „Chciałbym zamówić pizze margaritę XXL i do tego jeden składnik – szynkę”. Mężczyzna przytakiwał mówiąc „Tak”. Następnie zapytałem: „Czy obowiązuje mnie 30% rabatu na dowolną pizze?”. Mężczyzna potwierdził mówiąc „Jak najbardziej tak, proszę Pana”. I tak zamiast 34,90 zł zapłaciłem 29,90 zł. Kolejno zapytałem: „Czy macie Państwo sos czosnkowy i czy jest on robiony na bazie jogurtu naturalnego?”. Tutaj mężczyzna odpowiedział, że: „Sos czosnkowy mamy, ale nie jestem wstanie Panu powiedzieć jak jest robiony, ponieważ nie ma mnie na miejscu. Pracuję w centrali i tylko rozdzielam zgłoszenia”. Odpowiedziałem: „Rozumiem. W takim razie na wszelki wypadek poproszę dodatkowo jeden sos”. Następnie pracownik poprosił mnie o wszystkie potrzebne informacje – adres i numer telefonu, a także poinformował, że pizza zostanie dostarczona w czasie do 40 minut. Podziękowałem mu za przyjęcie zamówienia. Mężczyzna odpowiedział: „Życzę smacznego i udanego wieczoru”. Wróciłem do zajęć domowych. Po 35 minutach do moich drzwi zadzwonił dzwonek. Otworzyłem i zauważyłem starszego mężczyznę. Wiek około 50 lat. Miał siwe, krótkie włosy. Ubrany był w czerwoną koszulkę z logo Dominium. Przywitał się słowami „Dzień dobry!” i poinformował mnie o kwocie do zapłaty – 29,90 zł. Dałem mu 40 zł, poczym usłyszałem dziwne stwierdzenie z wyrzutem: „Znowu klient który nie zostawi napiwku”. Poczułem się dziwnie, ponieważ miałem zamiar dać napiwek, ale akurat miałem dwa razy po 20 zł. Jednak głośne myśli wypowiedziane w dziwny sposób zniechęciły mnie do tego. Mężczyzna wydał mi 10 zł reszty, 2x po 5 zł, szybko się odwrócił i pożegnał. Zaskoczyło mnie takie zachowanie i uwaga na temat napiwku z reszty, której jeszcze nie otrzymałem. Zamknąłem drzwi i wszedłem do domu. Pizza była ciepła i smaczna. Na koniec małe podsumowanie. Podobał mi się sposób w jaki rozmawiał ze mną mężczyzna na infolinii. Po prostu był miły i udzielił mi wszystkich informacji po za składem sosu czosnkowego. Natomiast nie podobało mi się zachowanie dostawcy pizzy i jego niepotrzebna uwaga na temat napiwku przed wydaniem mi reszty. Uważam, że taką uwagę mógł powiedzieć jak najbardziej po oddaniu mi reszt, ale nie przed. Uznałem to za marną próbę manipulacji, która zniechęciła mnie do wręczenia napiwku.