Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Kaletnik
Treść opinii: W przerwie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem moja mama zaniosła portfel do kaletnika, ponieważ zepsuł jej się suwak w owym portfelu. Od razu zapłaciła za usługę 15 zł i miała odebrać portfel około 5 stycznia. Po portfel udałam się około 10 stycznia i jeszcze nie był gotowy. Pracownica powiedziała mi, że mają poślizg w realizacji zamówień i poprosiła, abym przyszła pod koniec kolejnego tygodnia. Tak też zrobiłam, niestety w tym terminie portfel również nie był gotowy. Ostateczny odbiór miał miejsce 15 lutego, czyli ponad miesiąc po terminie. Nie usłyszałam nawet słowa przepraszam. A mało tego miałam również problem, bowiem pracownica przy odbiorze kazała mi zapłacić 15 zł. Powiedziałam jej, że naprawa została zapłacona z góry. Podczas płacenia mama nie otrzymała żadnego dowodu wpłaty, dlatego ciężko mi było udowodnić ową wcześniejszą wpłatę. Widocznie nie była to pierwsza tego typu sytuacja, ponieważ pracownica ustąpiła mi. Oprócz kiepskiej terminowości i ogólnego bałaganu w organizacji pracy w owym zakładzie uprzejmość obsługi pozostawia wiele do życzenia. Kiedy weszłam do zakładu powitałam się z pracownicami mówiąc: Dzień dobry. Nikt nie odpowiedział mi na powitanie. Pracownice nawet nie podnoszą wzroku na wchodzących klientów. Trzeba zacząć mówić w przestrzeń po co się przyszło i liczyć na to, że któraś z pań zlituje się nad interesantem i poświęci mu swoje cenne minuty.