Opinia użytkownika: Born
Dotycząca firmy: mBank
Treść opinii: Po ostatniej rozmowie z pracownikiem Mbanku dochodzę do wniosku, że infolinii tej firmy przydałoby się solidne szkolenie z telemarketingu. Dzwoni do mnie przedstawiciel banku z prośbą o chwilę rozmowy. Zgadzam się, czemu nie, a nuż chcą mi zaproponować jakąś rekompensatę za ostatnie złe doświadczenia. Niestety nie, z drugiej strony słuchawki pada propozycja kredytu – nie, dziękuję, nie jestem zainteresowany. Następnie konsultant pyta mnie jakie mam karty. Hmm, konsternacja, to on tego dzwoniąc do klienta nie wie? Przecież chyba widzi w systemie. Czy jest pan zadowolony z usług naszego banku? Nie, zapytany wyjaśniam dlaczego (negatywnie rozpatrzona reklamacja znacząco wpłynęła na pogorszenie mojej opinii o tym banku). To może mogę zaproponować panu inną kartę? No hello! Przecież już powiedziałem dwa razy, że nie jestem zainteresowany! Rozumiem, skrypt skryptem, ale to chyba nie zwalnia z obowiązku samodzielnego myślenia. Ps. A dzisiaj rano dostałem od nich informację mailową, że zmieniają zasady korzystania z kart debetowych – przy braku spełnienia określonych warunków pobierana będzie za to opłata miesięczna. Czyli bank reklamujący się od wielu lat jako całkowicie darmowy przestaje takim być. Dziwna zmiana, biorąc pod uwagę tendencję na rynku do znoszenia tego typu opłat. Ciekawe ilu klientów będą mieli mniej?