Opinia użytkownika: Agnieszka_2448
Dotycząca firmy: ING Bank Śląski
Treść opinii: Moja wizyta w oddziale banku ING miała być krótka i konkretna - chodziło o wypłatę pieniędzy z konta oszczędnościowego. Pierwsze, co mnie po wejściu uderzyło (a była godzina przed zamknięciem oddziału), to czynne tylko dwa z czterech stanowisk oraz pusty pokój kierownika otwarty na oścież. Co więcej, te stanowiska, które były czynne, to stanowiska, nazwijmy to, "stojące", bez krzeseł, jedynie z wysoką ladą. Jako że były braki w obsadzie, utworzyła się kolejka. Na swoją kolej można było oczekiwać, siedząc na drewnianej ławce pod ścianą, ale kontuar na środku pomieszczenia (lada z przegródkami na ulotki reklamowe) zasłaniał pogląd na postępy. Poza tym, pilnowanie swojej kolejki nakazywało stanie przy owej ladzie, więc nie było większego wyboru. Myślałam, że takiej operacji jak wybranie pieniędzy z konta nie da się zepsuć, ale myliłam się. Uderzyła mnie niedyskrecja pani z obsługi, która o wyłacaną kwotę zapytała mnie werbalnie. O ile wiem, takie informacje oraz np. informacje o stanie konta zapisuje się na małej karteczce. Poza tym, pani powtórzyła tę kwotę na tyle głośno, że zapewne każdy stojący w kolejce ją słyszał. Gdyby nie to, że zabrałam z domu kopertę na pieniądze, pani zapewne by mnie nią nie poratowała, bo nawet nie zapytała o to, czy mam w czym przechować banknoty. Na plus mogę zapisać uprzejmość pani z obsługi - przy całej jej niekompetencji na pewno nie mogę zarzucić jej arogancji czy złej woli. Podobnie wygląd - taki sam jak w każdym innym oddziale, czyli pomarańcz, srebro i trochę drewna nawiązują ściśle do loga banku i tworzą ciepły, acz formalny nastrój. Niewypałem okazała się jedynie lada na środku pomieszczenia, za mało miejsc do siedzenia przy stanowiskach z obsługą oraz de facto brak miejsc siedzących dla oczekujących. Reasumując, nie myślałam, że tak krótka wizyta w banku może pozostawić po sobie niezbyt wrażenie.