Opinia użytkownika: Reds
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Podczas wieczornych zakupów w pamięci utkwiło mi sytuacja, kiedy pani z działu mięsnego - mająca ukryty pod fartuchem identyfikator - podawała wędlinę gołymi rękami. Żaden z klientów nie zwrócił jej uwagi. Więc zrobiłem to ja. Pani z bujną rudawą fryzurą spojrzała na mnie obrzydliwym wzrokiem, po czym nałożyła jedną rękawiczkę i pokroiła wskazany przeze mnie produkt. Sposób pakowania wędliny również mi nie odpowiadał - plasterki się pozwijały i tym samym porozrywały, w związku z czym nie wziąłem towaru. Poza tym przy dziale mięsnym była dość spora kolejka (za mną stało 11 osób), a tylko wspomniana pani jako jedyna obsługiwała klientów. Po raz kolejny odniosę się do cen - inne na półkach, inne przy kasie. I tu przykład - jabłka - na półce cena 2,57 - a w czytniku 4,69. Podobnie było z jogurtami Danonki w sześciopaku. W markecie było czysto, towary składnie porozkładane na regałach - z wyjątkiem działu z zabawkami, gdzie część z nich (np. wywrotki, taczki) są wrzucone do pudeł pomiędzy regałami i dostęp do artykułów jest mocno ograniczony. Pracownicy ubrani byli w firmowe stroje, prezentowali się poprawnie. Z pewnością brakuje osoby do obsługi działu rowerowo-skuterowego. Kolejki przy kasach były niewielkie (z wyjątkiem alkoholowej) i tym razem zatrudnione osoby pomagały klientom dokonywać płatności w kasach samoobsługowych.