Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: DORA_1

Dotycząca firmy: POLO

Treść opinii: Idąc chodnikiem wzdłuż ulicy Sienkiewicza zobaczyłam przed jednym ze sklepów sporą grupkę stojących ludzi. Wiedziona ciekawością skierowałam się w tym kierunku "Jak za starych pamiętnych czasów schyłku PRL-u" pomyślała "gdzie tłum ludzi tam na pewno towar". Zanim doszłam sklep otworzono i zgromadzeni zniknęli w środku. Podchodząc bliżej, widzę sklep POLO z używanym towarem z importu. Witryna sklepowa oklejona informacjami zapraszającymi typu "okazja, dziś wszystko po 3 zł", "zapraszamy".Ekspedientka wystawiła "potykacz" też z tymi hasłami.Ciekawe co i w jakim stanie można kupić za 3 zł,wejdę zobaczę - to nic nie kosztuje.Wewnątrz tłum ludzi, gear i unoszące się ubrania - ludzie niemal wyrywają sobie z rak, każdy łapie co może, ogląda i zatrzymuje lub odkłada. W sklepie ciasno, klienci przeciskają się między sobą, dużo miejsca zajmuje duży stół po środku podzielony na "boksy" z towarem, reszta ubrań uporządkowana na wieszakach, na półkach jakieś zabawki,buty - nieciekawe.Towaru, nie powiem< dużo a nawet bardzo dużo, 1 kabina - przymierzalnia w głębi, oblężona bo wielu chce z niej skorzystać. Młoda dziewczyna obsługująca ten sklep stara się panować nad gwarem i kontrolować sytuację - ochoczo odpowiada na pytania, informuje klientów o asortymencie i jego położeniu - widać wie co ma i gdzie tego szukać, wychodzących zaprasza na poniedziałek bo będzie miała dużo "fajnego towaru z Anglii" jak twierdzi.Miła, sympatyczna, robi wszystko co moze aby "interes się kręcił"-chwała jej za to.Rzut oka na odzież - całkiem,a nawet bardzo przyzwoita,nawet w bardzo dobrym stanie. Z brzegu na wieszakach bluzeczki, przeglądam (skoro już tu weszłam),małe większe, duże,bardzo duże, o! jest coś jakby dla mnie,zdjęłam, oglądam a tu klientka obok - widzę ma na nią ochotę,"to będzie na Panią w sam raz" mówi ekspedientka " i kolor do ciemnych włosów idealny a tylko 3 zł, na upalny dzień idealna" - dziewczyna wie jak zachęcić i sprzedawać, tym bardziej że nie wciska tzw."kitu" bo faktycznie bluzka nie ma oznak zniszczenia, właściwie wygląda jak nowa, no to kupiłam, a tu klientka obok pyta czy jest jeszcze jedna, " nie, była tylko 1 sztuka" -pada odpowiedź.Takim sposobem zrobiłam okazyjny zakup za niewielkie pieniądze. Choć tłum w sklepie nie zachwycał to jednak wiele osób chwaliło sobie to miejsce. No cóż "medal ma zawsze dwie strony".Lokal przydałby się tylko większy.