Opinia użytkownika: Mruczek
Dotycząca firmy: JYSK
Treść opinii: Przechodząc dziś obok sklepu jysk nabrałam ochoty, aby wejść i rozejrzeć się. Nie chciałam kupić niczego konkretnego, do jysk zaglądam rzadko i zazwyczaj kupuję tam jakieś drobiazgi w stylu ramki do zdjęć lub skarpetek. Przy wejściu 2 Panowie pracownicy dyskutowali żywo z jakąś Panią na temat Urzędu Skarbowego (no cóż, zdarza się). Nie zauważono mojego wejścia, pomimo że w sklepie świeciło pustkami. Wolnym krokiem przechadzałam się między regałami, bądź co bądź ustawionymi tak blisko siebie, że czasem potrącałam ramieniem wystające poduszki i obrusy. A Panowie dalej w dyskusji zatraceni. Tematem ich rozmowy były "głupie Panie urzędniczki co to ich w tych głupich urzędach pełno teraz siedzi i same nie wiedzą czego chcą od człowieka." No cóż, jakie zdanie ma każdy z nas na temat Pań urzędniczek to każdego prywatna sprawa, nie miałam ochoty wysłuchiwać głosowania na cały sklep o "głupich Paniach urzędniczkach", zwłaszcza, że sama jestem urzędniczką, mam nadzieję, że nie głupią, ale jednak. Tym oto sposobem nie pomogło nawet miłe do widzenia głośno wypowiedziane przez każdego z Panów, kiedy opuszczałam szczere mury jyska. Niesmak i tak pozostał. A moja opinia o asortymencie, porządku czy estetyce w sklepie jakoś mi umknęła, tym razem pracownicy przykuli całą moją uwagę - chcąc nie chcąc.