Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: JCDenton

Dotycząca firmy: RTV EURO AGD

Treść opinii: Po długim namyśle i porównaniu ofert zdecydowałem się wraz z żoną na zakup netbooka Toshiba nb500. Produkt ten za rozsądną cenę 999 zł oferowała sieć Euro Rtv Agd. Po wejściu do sklepu udaliśmy się niezwłocznie do półki z laptopami i netbookami. Odnaleźliśmy szybko wybrany produkt. Porównywaliśmy z innymi sprzętami tej samej klasy, oglądaliśmy też produkty o lepszych specyfikacjach technicznych. Przez około 10 min. (nie mierzyłem czasu nikt do nas nie podszedł a stała z nami jeszcze jedna klientka z dzieckiem. W tej części sklepu był tylko jeden pracownik, który obsługiwał innego klienta. Cierpliwie czekaliśmy. W końcu zaczepiłem tego pracownika, prosząc o wydanie nam produktu z magazynu. Obiecał, że przyjdzie za chwilę, więc czekaliśmy nadal. W końcu przyszedł do nas wskazaliśmy mu wybrany towar. Pan wypisał nam jakiś kwit, wcześniej odrzucając jakiekolwiek możliwości negocjacji ceny(kazał rozmawiać z kierownikiem), z którym udaliśmy się do kasy. Pani w kasie przyjęła pieniądze, paragon przypięła do kwitu. Następnie daliśmy kwit i paragon kolejnemu pracownikowi obsługi, który miał nam wydać towar z magazynu. Po jakimś czasie przy kasie pojawił się pracownik obsługi z kartonem z netbookiem. Zażądał od nas...paragonu. Zaczęła się nerwówka," ale my paragon oddaliśmy Panu". Pracownik twierdził, że niczego nie wziął. Ostatecznie okazało się, że pomyliśmy pracowników o zbliżonym wyglądzie. drugiego pracownika zawołano, paragon się znalazł. Sytuacja się wyjaśniła, ale my przez moment czuliśmy się jak złodzieje, lub, że będziemy musieli walczyć o nasze pieniądze. Ze sklepu wyszliśmy z niesmakiem... i dobrym laptopem. Największy minus tego sklepu to brak zainteresowania klientem. Jestem w stanie zrozumieć, że wszystkie sklepy minimalizują wydatki na personel. Problem w tym, że kiedy ja czekałem na kogoś kto się mną zainteresuje widziałem, że rozwieszano plakaty wewnątrz sklepu, ktoś krąży i dowcipkuje, ktoś biega z jednego miejsca w drugie. A ja jako klient mam czekać!. Pytanie tylko ile?