Opinia użytkownika: Zaq
Dotycząca firmy: Zioła
Treść opinii: W czasie następnych zakupów miałem za zadanie kupić herbatę dla żony w ciąży. Nic w tym dziwnego jednak chodziło dokładnie o herbatę z liści malin, która bardzo rzadko jest dostępna w zwykłych sklepach lub hipermarketach, dlatego trzeba się było po nią udać do sklepu zielarskiego. Za miejsce moich zakupów posłużył mi mały sklepik o nazwie „Zioła” znajdujący się w Świdniku, w Galerii Targowej mieszczącej się przy ulicy Targowa 9. Była godzina 14:10. Znalazłem się przy sklepie. Był on bardzo malutki zaledwie 2 na 3 metry. W środku stały dwie osoby i nie było już miejsca. Byłem trzeci w kolejce. W tym czasie zbadałem otoczenie i wnętrze sklepu. Szyba główna na której znajdował się żółty napis „Zioła” była czysta. Przed sklepem jak i w sklepie podłoga także była wyczyszczona. Nie znajdowały się na niej żadne śmieci. W środku wyczuwalny był specyficzny zapach ziół. Kobieta która prowadziła sklep była w podeszłym wieku 45-55 lat. Miała siwe, krótko ścięte włosy. Była ubrana elegancko w czarne spodnie i brązową bluzkę zapinaną na guziki. Miała spokojny wyraz twarzy i chętnie rozmawiała ze swoimi klientami. Za nią i po bokach widoczne były drewniane regały na których można było zauważyć wszelkiego rodzaju: zioła, różne herbaty, syropy i inne „napoje”. Było tego naprawdę dużo i zwykłemu laikowi, który się na tym nie zna, nie sposób było tego wszystkiego zapamiętać. Nadeszła moja kolej. Kobieta skierowała wzrok w moją stronę i zapytała „Dzień dobry Panu. W czym mogę pomóc?”. Odpowiedziałem „Dzień dobry, czy ma Pani może herbatę z liści malin?”. Kobieta odpowiedziała że „Tak” i podała mi małą paczkę. Następnie zapytałem „Czy to prawda, że ta herbata pomaga w skracaniu się szyjki macicy u kobiet w ciąży?”. Starsza Pani się uśmiechnęła i powiedziała „Tak, do tego podobno poród jest lżejszy. Dużo kobiet w ciąży kupuje tą herbatę do picia”. Uśmiechnęła się. Poprosiłem jedno opakowanie, które kobieta zapakowała w małą reklamówkę. Herbata była bardzo tania 2,80 zł za paczkę 25 gramów. Do tego był to produkt certyfikatem ekologicznym. Kobieta podała mi siatkę i powiedziała „Proszę”. Podziękowałem jej i wyszedłem ze sklepu.