Opinia użytkownika: Aleksandra_926
Dotycząca firmy: Bomi
Treść opinii: Bomi na Oruni przy ulicy Wawelskiej jest co raz bardziej rozczarowujące. Niektóre gazety leżą tak wysoko, że mając 170 cm wzrostu z ledwością do nich sięgam stając na palcach, a osoba o niższym wzroście nie ma na to szans. Warzywa są nienajlepszej jakości, np. cebula w kilogramowej paczce nadawała się tylko do wyrzucenia. Podobnie było z mrożonymi pierogami i bardzo nieświerzą wędliną. Przy stoisku z mięsem obsługa jest bardzo wolna, często towrzą się długie kolejki, choć w sklepie nie ma duzo klientów. Przy serach i pieczywie często nikogo z obsługi nie ma i nawet kierownik, widząc to, nie reaguje i nie woła personelu. Panie często nie odzywają się do klientów, bywa, że nie odpowiedzą na pytanie o produkt. Są wyjątki, ale większość sprawia wrażenie obrażonych. Kiedy dochodzi do płacenia w kasie, często, mimo tłumu klientów jest otwarta jedna kasa i nikt nikogo nie woła do otwarcia drugiej. Wiele kasjerek nie wita się ani nie żegna. Robienie zakupów w Bomi nie należy do przyjemnosci.