Opinia użytkownika: Ewa_920
Dotycząca firmy: Brick
Treść opinii: Dyskoteka, bar i restauracja w jednym to „Brick” w Tarnowskich Górach. Lokal otwarty w miesiącu lutym tego roku cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców. Może to być wynik świeżości, tak więc ostateczną klasę lokalu będzie można ocenić po pewnym czasie, gdy minie pierwsze zauroczenie. Lokal składa się z trzech poziomów. W piwnicy jest klub/dyskoteka z barem. Jak to w klubach dużo miejsca do stania, jest ciekawa kanapa przy wejściu i część siedząca w kolorach bieli i czerni, które charakteryzują ten lokal. Oświetlenie dostosowane do atmosfery klubowej. Moim celem była restauracja znajdująca się na piętrze, do której musiałam przejść przez część barową na parterze. Kolorystyka baru to czerń i biel z czarnymi ścianami włącznie. Pod ścianami zrobiono boksy z kanapami do siedzenia przy niskich stolikach. Bar utrzymany jest w ciemnej atmosferze ze skromnym oświetleniem. Na końcu korytarze zrobiono ciekawy róg ze szklanych płyt z nadrukiem drzew, dla mnie bardzo ciekawy jasny akcent w tym pomieszczeniu. Drewniane stopnie prowadzą na piętro gdzie znajduje się restauracja. Ponieważ jest skromne oświetlenie całego lokalu należy uważać przy stąpaniu po schodach. Wchodzi się bezpośrednio na kontuar części restauracyjnej gdzie stoją kelnerzy. Kontuar posiada również ładne szklane ściany z nadrukiem drzew, najjaśniejszy element wyposażenia. Restauracja ma trzy części. Część od strony głównej ulicy miasta jest największa i ma duże okna doświetlające pomieszczenie, pozostałe salki są małe. Ściany restauracji stanowią surowe cegły, podłoga to stare drewniane dechy naturalnego koloru a sufit pomalowany na czarno. Czarny sufit i czarny zakątek kelnerów trochę przytłacza. Ciemne sufity optycznie obniżają pomieszczenia. W Sali gdzie ja siedziałam były pod ścianami bordowe kanapy przy stolikach restauracyjnych i krzesła z drugiej strony stolika. Jestem osobą niewysoką i muszę przyznać, że siedzenie na kanapach było niewygodne. Oświetlenie w całym lokalu jest dość skromne. Myślę, że sposób rozmieszczenia oświetlenia to dzieło jakiegoś dekoratora wnętrz i może konieczne jest bardziej luźne podejście do niego. Równie ciemne są toalety, raczej nie przystosowane dla osób starszych pod tym względem. Jeżeli chodzi o jedzenie to sądzę, że też może się rozwinąć. Osobiście jadłam spaghetti z sosem pomidorowym. Sama w domu robię sobie lepsze. To w restauracji zawierało zbyt dużo czosnku a mało soli, pieprzu i bazylii. Zdziwiło mnie również, że w restauracji kelner nie podał do stołu przypraw. Znajomy jadł placek ziemniaczany z mięsem. Placek był bardzo tłusty, podczas krojenia wyciekał olej i nie był przypieczony. Na samym początku kelnerka zasypała nas kartami. Dwie karty były z daniami, drinkami, napojami bezalkoholowymi itp., potem dostałam kartę z winami a na dobitkę doszła jeszcze karta z herbatami. Sądzę, że to się zmieni bo jak się okazuje dwie karty dań wynikają ze zróżnicowania oferty restauracyjnej i barowej, to się pewnie z czasem zmieni. Ceny dań barowych są dużo niższe niż potraw restauracyjnych. Jak oceniają bywalcy dania restauracyjne nie są żadną rewelacją, mają formę francuską na wielkim talerzu małe co nieco, każdy dodatek osobno wyceniony i kosztują bajońskie kwoty. Można polecić drinki choć do jednego, który wybraliśmy w sobotni wieczór zabrakło już dodatków. Atmosfera w lokalu była świetna bo byli klienci. Sugeruję jednak menadżerowi czujność, żeby ta atmosfera nie okazała się sytuacją chwili, początkowego zauroczenia. Podczas naszego pobytu, a były to ok. 5 godzin, zaczęła działać dość głośno wentylacja a po czasie wyczuwalny stał się zapach papierosów, mimo że w restauracji nie wolno palić. Na początku naszego pobytu nie leciała żadna muzyka co trochę krępowało bo słychać było rozmowę prowadzoną przy stoliku obok. Potem muzyka mieszała się z szumem wentylacji ale była na znośnym poziomie natężenia. Przyznaję, lokal cieszy się dużym powodzeniem na dzień dzisiejszy, wiele stolików było zarezerwowanych. Lokalizacja jest świetna bo w samym centrum miasta przy głównej ulicy jednak konkurencja jest wielka. Ciekawa jestem rozwoju tego miejsca. Polecam odwiedzenie choćby z samej ciekawości i dokonania własnej oceny.