Opinia użytkownika: Przemysław_442
Dotycząca firmy: Euro Bank S.A.
Treść opinii: Oddział Euro Banku w Obornikach znajduje się naprzeciw oddziału PKO BP S.A. Z zewnątrz budynek jest zbyt atrakcyjny. Nad wejście widoczny jest duży szyld Euro Banku. Wielokrotnie przejeżdżałem tamtędy i nie zwracałem uwagi nabak. Dopiero w sytuacji, gdy szukałem kredytu, wychodząc z PKO BP zauważyłem ten bank. Lokalizacja banku jest bardzo dobra i powoduje, że klienci tak jak ja trafiają z ciekawości oferty po odwiedzinach u takiego potentata jakim jest PKO. Oddział Euro Banku w Obornikach do obsługi klientów posiada jedno pomieszczenie wielkości dużego pokoju. Znajdują się tam dwa stanowiska obsługi oraz kanapa dla osób oczekujących na kolejność. Sytuacja jest bardzo niekomfortowa. Przede mną była jedna osoba starająca się o spłatę kredytu z ubezpieczenia, gdyż straciła pracę. Będąc w Banku dowiedziałem się bardzo dużo na temat tej osoby. Spowodowane to było tym, iż czekając na obsługę siedziałem 1,5m za klientem. Pomieszczenie jest małe, ale wykończone schludnie w barwach firmowych Euro Banku, czyli kolory szary, biały i intensywny czerwony. Osoby, które mnie obsługiwały ubrane były zgodnie ze standardami dress-code funkcjonującymi w firmach o profilu finansowym. Młody, szczupły, zadbany mężczyzna ubrany w biała koszulę i elegancki, dopasowany dwuczęściowy garnitur. Bardzo czyste buty. Drugą obsługującą osobą była również młoda, atrakcyjna Pani. Ubrana w białą bluzkę i kamizelkę. Przywitanie pracowników było z uśmiechem na twarzy, ale równocześnie z pewną powagą i dystansem. Podczas obsługi nie do końca była mi znana rola poszczególnych pracowników. Obsługę klienta przede mną prowadziła kobieta, jednak mężczyzna był za nią i asekurował ją merytorycznie. Gdy sprawa poprzedzającego mnie klienta dobiegała końca, pracownik poprosił mnie do swojego biurka. Pokrótce opisałem sprawę, wówczas poinformował mnie, że sprawą zajmie się koleżanka, która sprawdzi moja zdolność kredytową i przedstawi ofertę. Byłem zdziwiony, że jestem przesadzany z miejsca na miejsce. Gdyż przesiadłem się do stanowiska obok, pomimo, że obsługiwała mnie kobieta, Pan nadal słuchał co mówię i udzielał informacji dla mnie zza pleców koleżanki. Nie byłem pewien, czy pracownica dopiero szkoli się, czy sytuacja jest spowodowana innymi przyczynami. Interesowała mnie tylko oferta kredytowa, czyli wysokość rat przy odpowiedniej kwocie kredytu. Procedury banku jednak nie przewidują tak krótkich spotkań i aby uzyskać tak proste informacje, musiałem podać wszystkie swoje dane, dane pracodawcy, dochody, rozchody, markę i rocznik samochodu. Na końcu dowiedziałem się, że mogę uzyskać wstępną ofertę oddziału, a dopiero ostateczna ofertę otrzymam z centrali na telefon lub maila. Oferta „wstępna” był nie satysfakcjonująca, dlatego następnego dnia podpisałem umowę kredytową w innym banku.Pracownicy obsługujący mnie byli elokwentni i kompetentni, potrafili udzielać odpwoiedzi na większość moich pytań, jednak miejsce obsługi, procedura i sytuacja spowodowały, że nie byłem zadowolony z jakości obsługi w banku. Po kilku dniach otrzymałem telefon z ofertą, z której zrezygnowałem. Odmówiłem wysłuchania oferty, gdyż byłem zajęty. Odmówiłem również kontaktu później, bo miałem już kredyt. Pomimo to po pewnym czasie, znów ktoś zadzwonił z ankietą, dlaczego zrezygnowałem. Trochę mnie poirytowała ta ankieta, ale właśnie dla poprawy jakości i oferty banku udzieliłem odpowiedzi.