Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: RTV EURO AGD
Treść opinii: W sklepie takim jak RTV EURO AGD pracuje się w tzw. "wyścigu szczurów" - kto sprzeda więcej, w pakiecie z gwarancją, dostawą, pakietem startowym itd. ten dostanie lepszą premię. Dla klienta z ulicy jest to najlepsze co może spotkać, bo wtedy pracownicy "biją się" żeby doradzić i sprzedać, proponują dodatkowe opcje takie jak rozszerzenia gwarancji, dostawę, podłączenie itp. Dla klienta, który zamówił coś przez internet/telefon i chce tylko odebrać w danym oddziale sklepu (a takim właśnie ostatnio byłem - zamówiłem towar przez telefon z odbiorem w podanym sklepie i już na drugi dzień mogłem zakupić na miejscu swój produkt) to spotkanie z co najmniej nieprzyjemnymi sytuacjami. Otóż, wchodząc do sklepu - jak każdemu innemu klientowi - zaproponowano mi pomoc, jednak kiedy oświadczyłem, że przyszedłem odebrać zamówiony towar mina pracownikowi zrzedła. I w tym momencie musiałem poczekać na odnalezienie mojej paczki (która przyszła 3 godziny wcześniej) dobre 3 minuty, następnie kiedy obejrzałem towar i potwierdziłem zakup sprzedawca zaproponował mi rozszerzenie gwarancji z 2 do 3 lat oraz gwarancję na uszkodzenia mechaniczne za prawie 25% ceny samego urządzenia. Podziękowałem za tę propozycję i za szereg kolejnych. Dostałem dokument, z którym miałem udać się do kasy, która (co ważne) znajdowała się niecały metr za Panem z którym właśnie skończyłem rozmowę. Skierował mnie tam, a sam zniknął. Po dobrych 5 minutach przyszedł do mnie inny pracownik, który skasował mój zakup (który z resztą miałem w ręce cały czas, kiedy zostałem sam stojąc przy kasie) i mogłem spokojnie i powoli (bo każdy ruch pracownika zdawał się kosztować go wysiłek tak ogromny, że nie da sobie rady) zapłacić i wyjść. Nareszcie uradowany zakupem wyszedłem ze sklepu. Spędziłem tam ponad 15 minut, a można było sprawę załatwić w minut 5, lub mniej. Ta sytuacja świadczy tylko o tym, że dla tych pracowników nie liczy się obrót i dobro firmy, a ich osobiste obroty i dobra.