Opinia użytkownika: SecretClient_2
Dotycząca firmy: Artemis
Treść opinii: Wraz z koleżankami postanowiłyśmy wybrać się do restauracji greckiej rzekomo odmienionej przez Magdę Gessler. Po wejściu dało się wyczuć jakiś nieciekawy zapach (jakby ryb), ale nie zrażone usiadłyśmy przy jednym ze stolików w wąskiej sali. Wystrój i muzyka były bardzo greckie - przytulne i miłe, przywodzące na myśl wspomnienia z ciepłych wakacji. Zapoznałyśmy się z menu - ceny były dość przystępne. Każda z nas zamówiła coś innego u niekontaktowego kelnera (ani "proszę", ani "dziękuję", ani uśmiechu) i czekałyśmy na podanie. Trwało to nieco ponad 20 minut, ale zostałyśmy uprzedzone o tym wcześniej (co prawda kelner mówił o 15 minutach, ale nie będę drobiazgowa). Gdy "przyszło" nasze jedzenie, nie za bardzo spodobał nam się sposób podania: sos na makaronie miał nieciekawy ciemnoczerwony kolor, a poza tym talerz nie był niczym ubrany; zapiekany ser feta w brązowym naczyniu również nie zachęcał do spożycia (chociaż był bardzo smaczny), a pieczywo czosnkowe to zwykła bagietka z przyprawami. Gratką była jednolitrowa karafka smacznego wina za jedyne 38 zł. Jednak jak na lokal po kuchennych rewolucjach, spodziewałam się czegoś więcej, jeśli chodzi o sposób podawania potraw.