Opinia użytkownika: Krecioch
Dotycząca firmy: Circle K
Treść opinii: Po ostatnich deszczowych dniach szyby mojego samochodu były bardzo brudne, więc w drodze z uczelni do domu postanowiłam skoczyć na stację Statoil umyć je, a przy okazji zjeść hot-doga. Zaparkowałam przy jednym z dystrybutorów. Jako, że byłam z moim chłopakiem to poprosiłam go o umycie mi szyb. Przy każdym dystrybutorze stało wiaderko z wodą i specjalną myjką do mycia szyb. Woda była czysta więc, mój facet zabrał się do mycia, ale niestety gumowa strona myjki do zbierania wody z szyby była zepsuta(zbierała wodę tylko na malutkim kawałku). Postanowiliśmy wymienić myjkę na inną, ale problem znów się powtórzył. Zrezygnowaliśmy z mycia szyb. Odstawiłam samochód na parking i poszłam na stację skorzystać z toalety. Byłam tam pierwszy raz więc podeszłam do kasy spytać się o to, gdzie znajduję się toaleta. Pani kasjerka wskazała mi gdzie jest WC. Jeśli chodzi o toaletę, to była w bardzo dobrym stanie. Wszystko było czyste, zadbane. Niestety nie było tam papieru toaletowego. Reszta wyposażenia była bez zarzutu - mydło w postaci piany, sprawna suszarka do rąk, oraz opróżnione kosze. Gdy już wyszłam z toalety postanowiłam kupić hot-doga. Po około 2 minutach stania w kolejce zamówiłam 2 hot-dogi. Pani sprzedawczyni spytała czy życzę sobie coś do picia, ale podziękowałam. W czasie gdy sprzedawczyni podgrzewała bułeczki zastanawiałam się jaki sos wybrać. Początkowo wybrałam sos czosnkowy, a mój chłopak węgierski, ale po chwili spytał się kasjerki czy ten sos jest ostry. Pani doradziła mu sos -Salsa. Ja zmieniłam zdanie i też poprosiłam o ten sos, a kasjerka zaproponowała, że może mi zmieszać oba. przez cały czas była bardzo miła i uśmiechnięta. Hot-dogi były bardzo smaczne więc mimo, że nie udało nam się doczyścić szyb wyszliśmy ze stacji zadowoleni.