Opinia użytkownika: Krecioch
Dotycząca firmy: Cafe Wolność
Treść opinii: Umówiłam się z koleżankami w piątkowy wieczór na piwo w Cafe Wolność. Gdy wraz z 2 przyjaciółkami weszłyśmy do lokalu około godziny 20, większość stolików była zajęta. Dostrzegłyśmy jednak jeden stolik, na którym stała szklanka piwa. Blat był cały zalany piwem. Postanowiłyśmy zając miejsce z nadzieją, że zaraz ktoś to sprzątnie. Po jakiś 2 minutach jedna z koleżanek poszła zapalić, a ja z drugą udałam się do baru zamówić coś do picia. Kelner, który nas obsługiwał był bardzo miły oraz dowcipny. Gdy podał nam nasze piwa bardzo uprzejmie spytałam "czy mógłby ktoś wytrzeć nasz stolik, bo jest na nim rozlane piwo". Kelner powiedział, że oczywiście i z surowym wzrokiem kazał to zrobić drugiemu kelnerowi, który miał minę jakby pracował w barze za karę. Po chwili facet podszedł do nas i starł stół od niechcenia. Akurat przy moim siedzeniu zostawił na blacie dość sporą plamę rozlanego piwa - poprosiłam go BARDZO grzecznie o to czy mógłby jeszcze ten kawałeczek wytrzeć. Spojrzał się na mnie jak na idiotkę, ale wytarł stolik i sobie poszedł. Potem cała noc miał minę udręczonego człowieka. Reszta wizyty w Cafe Wolność przebiegła dość przyjemnie. Muzyka nie przeszkadzała w rozmowie, a w kawiarni było bardzo spokojnie. Jeśli chodzi o toalety, to niestety nie było w nich ani papieru toaletowego, ani mydła, ani możliwości wysuszenia rąk. Taki stan utrzymywał się całą noc.