Opinia użytkownika: Santi
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Wracajac do domu z zakupów zatrzymałam się w " Biedronce", ponieważ zapomniałam paru produktów kupić w poprzednim sklepie . Wysiadając z auta momentalnie zobaczyłam " burdel" jaki był na zewnątrz sklepu . Po parkingu walały sie ulotki promocyjne a koło wejścia pełno niedopłaek no i oczywiście standardowo dwóch stałych bywalców popijających piwko i proszących o 2 zł ( oczywiście ochroniarz stał jak model w środku zamiast poprosić Panów, żeby opuścili to miejsce). Wziełam koszyk weszłam do środka i odrazu poraził mnie brud z podłogi, która była poprostu czarna..Wszędzie panował nieład oraz pozostawiane puste pudełka po wypakowanych przez pracownika towarach. Ogólnie podłoga przy lodówkach i regałam była tak brudna jak gdyby była myta z pół roku temu. Przy stoisku z warzywami nie zostały wybrane zgnite warzywa - pomidory odstraszały z daleka. Ale z uwagi, że od dawna robię zakupy w " Biedronce" nie poddałam sie tylko dalej z uśmiechem na twarzy robiłam dalsze zakupy. Na sklepie dostrzegłam tylko jednego pracownika, który siedział przy kasie i gigantyczną kolejkę( gdzie w innych " biedronkach" odrazu słychać dzwonek i przychodzi następna kasjerka do nastepnej kasy np. Biedronki na Oświecimskiej i 1- Maja) udałam się do kasy i czekałam ok. 10min. na obsłużenie owszem PAni powiedziała " dzień dobry " ale bez uśmiechu i nawet przez sekunde nie popatrzyła na mnie nawet wypowiadając kwote jaką mam zapłacić i nie zachęciła mnie do ponownych zakupów. Odeszłam za kasy, żeby spakować zakupy i dostrzegłam na ladzie, które zazwyczaj znajduja się w " Biedronkach juz za kasami, że są porozwalane kartony, które ludzie mogą sobie brać, żeby tam wkładac rzeczy zamiast toreb. Wszędzie był brud . Po chwili usłyszałam trzask popatrzyłam w stronę kasy i Pani niechcący przy pakowaniu zbił się słoik przeprosiła Panią kasjerkę. Specjalnie poczekałam jak zareaguje Pani z kasy po czym ona nawet nie wypowiedziała słowa " nic sie nie stało" badź coś w tym rodzaju tylko ze skrzywioną miną zadzwoniła tel. i powiedziała, że ma ktoś przyjśc bo ona musi sprzatnąć słoik. Wyszłam z tego sklepu zgorszona nie wiem jak ktoś kto odpowiada tam za czystośc oraz pracowników może doprowadzic do takiego zaniedbania " biedronki", gdzie kiedyś nie mając jej na swoim osiedlu z przyjemnością robiłam zakupy w tym sklepie. Jedynym plusem była oferta, cena oraz asortyment.