Opinia użytkownika: Natalia_549
Dotycząca firmy: Pekao SA
Treść opinii: Przyszedł czas, abym opisała swoją "przygodę" z bankiem Pekao... Jest ona długa i zaczęła się w zeszłym roku. Jej początek wiążę się z moją decyzją o wzięciu kredytu studenckiego. Była to długa droga, pełna zakrętów i przeszkód. Formalności mnóstwo, a jak się przez nie przebrnie bardzo dużo już zależy od samego banku. Pekao wybrałam głównie ze względu na brak opłat przy zakładaniu i prowadzeniu konta do kredytu oraz na lokalizację w ścisłym centrum. Wybór nie był szeroki, a ten bak wydawał mi się najbardziej odpowiedni... Znając inne osoby korzystające z kredytów studenckich wiem, że nie mogę narzekać, nie miałam zbytnich problemów i nieprzyjemności, jak inni... a jednak jak dla mnie jest dużo punktów, które należy poprawić... Po pierwsza obsługa w oddziale. Za każdym razem gdy się pojawiłam w punkcie obsługi kredytów musiałam długo czekać aż ktoś się mną w ogóle zainteresuje! Panie udawały, że mnie nie widzą i dopiero po jakimś czasie stukając w klawiaturę krzyczały do mnie, że mam usiąść i poczekać...Składanie dokumentów odbyło się w atmosferze - "My tu rządzimy - robimy Ci łaskę, że dostaniesz ten kredyt..." Tylko ciekawe kto go będzie spłacał? I dodatkowo zawsze były pretensje, że przychodzę tuż przed zamknięciem - no przepraszam bardzo, że pracuję... Za to miło wspominam założenie samego konta. Pracownik banku był bardzo sympatyczny, pomocny i dobrał odpowiednie konto, dopasowane do moich potrzeb - pracownicy działu obsługi kredytu powinni brać z niego przykład! Teraz została mi spłata zobowiązań... Cieszę, że dopiero za dwa lata będę musiała udać się do banku - to może w tym czasie zmieni się coś na lepsze? Bo w tym momencie wiem, że ten bank będę odwiedzać tylko z konieczności...