Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Bożena_152

Dotycząca firmy: PKO BP

Treść opinii: Chodzę do tego oddziału banku tylko ze względu na moją mamę. Rzadko kiedy nie ma tam kolejki. W kolejce zazwyczaj starsze osoby. Przy okienku kasowym problemy z porozumieniem pomiędzy pracownikiem banku a klientem ponieważ często klient (starsza osoba) niedosłyszy i wtedy pracownik mówi dość donośnym głosem. Niestety w trakcie tej rozmowy ujawniane są tzw. dane drażliwe czyli saldo na rachunku, obroty na rachunku oraz kwota dokonywanej wypłaty. Kompletny brak zasad bezpieczeństwa względem klienta. Przecież niejednokrotnie policja ostzegała przed napastnikami, którzy po wyjściu takiego starszego klienta dokonują napadu i zabierają niejednokrotnie całą emeryturę. Poza tym bank nie traktuje równo swoich klientów. Klienci indywidualni muszą stać wtrakcie obsługi, która niejednokrotnie trwa długo a klienci instytucjonalni mają wydzielone boksy gdzie mają krzesełka i w spokoju mogą rozmawiać z pracownikiem. Bank, chyba w ramach oszczędności kadrowych, wprowadził zasadę przechowywania dokumentacji do rachunków w głównym oddziale i pracownicy pomniejszych oddziałów nie wiedzą co one zawierają. Ponieważ pracownik takiego pomniejszego oddziału nie miał w systemie zaznaczone, że jest podpisana umowa na korzystanie z karty bankomatowej chciał wymusić na mamie ponowne podpisanie takiego dokumentu. Przy zdecydowanej odmowie pracownik uzupełnił dane w systemie i była sprawa załatwiona ale ile starszych zapewne klientów pozbawionych wsparcia młodszych osób podpisuje jakieś umowy, dokumenty bo nie wie o co chodzi. Innej sytuacji z tym oddziale doświadczyłyśmy przy składaniu dyspozycji na wypadek śmierci. Pracownik najpierw próbował namówić nas na rezygnację z tej dyspozycji (no bo przecież są karty do bankomatu i można w ten sposób załatwić wypłatę) a gdy jednak nie chciałyśmy skorzystać z takiej "opcji" pracownik pół godziny szukał druku a później nie potrafił zakwalifikować w systemie komputerowym banku tytułu prowizji od powyższej czynności bankowej. W końcu pracownik poprosił mnie o pomoc i razem patrzyłyśmy w monitor komputera by znaleźć właściwy tutuł prowizji.