Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PKP Słupsk
Treść opinii: Dworzec jest często pierwszą wizytówką miasta. Przyjeżdżając do Słupska pociągiem ponownie po kilku latach odnosłem wrażenie że niewiele się tu zmieniło. Na peronie zauważyłem dwie ławki, kosz na śmieci łańcuchem przyczepiony do filaru i niedziałający zegar. Dach przeciekał. Poza słowną zapowiedzią nic nie wskazywało na to dokąd zmierzał pociąg, z którego wysiadłem. Skierowałem się do przejścia podziemnego i stwierdziłem, że jego ściany wymagają remontu. W podziemiach dworca zauważyłem skrytki na przechowanie bagażu i płatną tualetę. Nie mogłem jednak sprawdzić jaki standard usług oferuje się za cenę 2,50 zł - drzwi od niej były zamknięte. Dniem obserwacji był piątek, a zegarek wskazywał godzinę 14:03. Na hol dworca prowadziły wysokie schody. W budynku znajdowały się saloniki prasowe, dwa bary, dwa niewielkie sklepy spożywcze. Wszystko to niestety czynne wyłącznie do godziny 22. Na holu były ławki, gdzie czekając na przyjazd pociągu można było usiąść. Cześć z nich była jednak zajętą przez ludzi bezdomni, jak sądzę. Wydzielonej poczekalni nie zauważyłem. Otwarte były trzy kasy, na prostopadłej ścianie znajdował się rozkład elektroniczny. Przed kasami nie było długiej kolejki. Dostrzegłem budkę telefoniczną, kosz na śmieci i automat, w którym kupiłem kawę. Podłoga dworca nie była czysta. Drzwi wyjściowe otworzyły się automatycznie. Przed dworcem znajdował się płatny parking, z niewielką jednak ilością miejsc. Obok stał kiosk. Na ścianie dworca zauważyłem bankomat. Niedaleko znajdowały się przystanki autobusowe, dworzec PKS i miejsce postoju taksówek. Sam dworzec położony jest nieopodal centrum miasta.