Opinia użytkownika: Marco_4
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Ocena ta dotyczy kierowniczki a nie kasjera. Piszę dopiero teraz tą moją obserwację, ponieważ nie wiedziałem wcześniej o takiej możliwość (nie pamiętam dokładnie czy to było akurat 27stycznia, bo mogło to być kiedy indziej). Często robię zakupy w Biedronce na Komandorskiej, lubie tam miłą obsługę (kasjerów). A więc, miałem tam taką sytuację. Były godziny około popołuniowe, jak zwykle duże kolejki, pełno ludzi 4 kasy otwarte. Stanąłem w kolejce u kasjera (p. Łukasz) bardzo zwinnie i szybko kasował (był bardzo miły). No ale niestety kiedy przyszła moja kolej ( po ok 5-7minyach stania w kolejce) chciałem zapłacić za Margaryne Delma 3zł. dałem 50zł, kasjer miał problem i tłumaczył mi że nia ma jak wydać,bo nie mają skąd brac drobne bo wszyscy płaca duzymi nominałami. Rozumniałem go poprosiłem kasjera o wezwanie kierownika. Podeszła jakaś pani kierownik Kasia ( wysoka, czarna i naburmuszona, kiedy jej nie widzę nigdy sie nie uśmiecha i jest niemiła dla klientów), która miała pretensje, że ją sie poprosiło do kasy. Kasjer powiedział jej że nie ma jak wydawać,bo żaden z kasjerów nie ma drobnych i mają problem z wydawaniem reszty klientom. A ona na to parsknęła (prawie) śmiechem odwórciła się i poszła sobie w drugą stronę. Poszedłęm potam do biura na skargę, wpisując to do jakeigoś Biedronkowego zeszytu. Myślę że osoba na takim stanowiku nie powinna tak traktować ani klienta ani kasjera.