Opinia użytkownika: Karolina_962
Dotycząca firmy: Indian - Ocean
Treść opinii: Dowiedziałam się, że restauracja Indian-Ocean brała udział w programie Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler, więc postanowiłam sprawdzić jakie zaszły tam zmiany. Wizualnie zmiana na lepsze - lokalik stał się bardziej stylowy, przytulny, pojawiły się kolorowe poduszki, ozdoby. Zamiast na plastiku je się w końcu na normalnych talerzach, przy użyciu normalnych sztućców. Zmiana widoczna też w menu - wprowadzono więcej dań, pojawiły się ryby, dania wegetariańskie. Zachęceni zabieramy się za wybieranie potraw. Pierwszy zgrzyt pojawił się wraz z kelnerem. Ten był uprzejmy, nie zaprzeczę, ale sprawiał wrażenie wystraszonego i specjalnie pomocny nie był. No ale muszę oddać, że się starał. Czas oczekiwania dość długi. Jako pierwsza pojawiła się zupa - smaczny krem w bulionetce. Niestety potem było już gorzej. Muszę przyznać, że dania, które otrzymaliśmy były chyba najmniejszymi potrawami jakie kiedykolwiek otrzymałam w restauracji. Jeżeli przez "rewolucjami" serwowane dania były dość małe (pisalam już o tym) to teraz z małych zmieniły się w mikroskopijne. Może krasnoludek by się najadł, ale dwoje dorosłych głodnych ludzi nie. Zamówiliśmy trzy dania główne na dwie osoby (tak aby się nimi podzielić), a mimo to wyszliśmy głodni. Kurczak w sosie z migdałami skladał się z niewielkiej ilości sosu i pływających w tym 4 minimalnych skrawków mięsa. Podobnie wyglądało danie serowe, jedynie ryba była nieco (ale niewiele) większa. Dobrze, że przynajmniej ryżu nie żałowali. Co do smaku potraw - z wyjatkiem kurczaka, którego określiłabym wariacją na temat polskiej potrawki, do której wrzucono trochę migdałów i 3 rodzynki, wszystko było przyzwoite, ale moim zdaniem nie umywa się do jedzenia np, w Taj India na Malcie. Ostatnia sprawa: ceny. Na pierwszy rzut oka w Indian Ocean wydaje się tanio: danie głowne kosztuje średnio 17.95zl. Niestety do tego trzeba oddzielnie zapłacić za ryż, sałatkę, chlebek itp. A wtedy już tanio nie wychodzi. Za dwie zupy i dania głowne z ryżem, 1 chlebek indyjski i po jednym napoju zapłacilismy ponad 90zł, a nie najedliśmy się. Polecam dla osób o małym apetycie.