Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Beata_59

Dotycząca firmy: Urząd Stanu Cywilnego w Warszawie

Treść opinii: Szukając informacji na stronie internetowej Urzędu Stanu Cywilnego, ucieszyłam się, że uzyskanie odpisu aktu ślubu nie pochłonie dużo czasu, gdyż nie ma rejonizacji i mogę to załatwić w każdej siedzibie urzędu. Na stronie internetowej znalazłam również wysokość opłaty, którą należy uiścić. Wybrałam więc najbliższy urząd, do którego następnego dnia pojechałam. No i tu już niestety, rzeczywistość okazała się mniej przyjazna klientowi niż opis na stronie internetowej. W siedzibie urzędu mogę złożyć wniosek o wydanie odpisu, jednak opłaty muszę dokonać w zupełnie innym miejscu - w urzędzie dzielnicy, a następnie przywieźć pokwitowanie i dołączyć do wniosku. Na odpis należy czekać dwa tygodnie. W związku z tym, że odpis był mi potrzebny wcześniej, postanowiłam spróbować w urzędzie w innej dzielnicy. Tym razem spróbowałam wcześniej uzyskać informację telefoniczną. Okazało się, że w innym urzędzie można uiścić opłatę na miejscu, odpis wydawany jest od ręki (jeżeli figuruje się w bazie danych) lub w ciągu 5 dni jeżeli nie ma danych w bazie. Zapytałam o przyczyny różnic w trybie załatwiania spraw w poszczególnych urzędach. Pani urzędniczka przyznała, że faktycznie niektóre urzędu nie prowadzą kasy na miejscu, a więc nie przyjmują opłat. Oczywiście informacji o tym zapomniano zamieścić na stronie internetowej. Natomiast brak rejonizacji został wprowadzony w 2004 r. i posiadanie danych w bazie zależy od tego, czy dana osoba już się ubiegała o odpis od tego czasu, czy nie. Wynika więc, że od 2004 r. urzędnicy nie zdołali połączyć komputerowych baz danych wszystkich urzędów (!!!). Ta sytuacja, jak i wiele innych - podobnych - pokazuje nam, że wciąż w naszym kraju odpowiednie komórki dalekie są od ułatwiania życia obywatelom, co nie wymaga żadnych środków finansowych, a jedynie odrobiny dobrej organizacji i chęci. Osoby takie jak najwyżej stracą trochę czasu (co wiąże się z koniecznością zwolnienia z pracy lub wzięcia dnia urlopu), ale co mają powiedzieć osoby starsze lub niepełnosprawne, które są przeganiane z miejsca na miejsca, bo w jednym miejscu dowiedzą się co i jak mają załatwić, w drugie miejsce pojadą zrobić opłatę, a następnie wrócą z powrotem z pokwitowaniem. No i jeszcze kolejna wizyta - po odbiór odpisu, czyli cztery wizyty w celu załatwienia jednej sprawy.