Opinia użytkownika: Mayay
Dotycząca firmy: Da Grasso
Treść opinii: Sięgam pamięcią... mniej więcej połowa listopada zeszłego roku. Szybka wizyta w pizzerii w towarzystwie znajomych - to chyba najbardziej popularny sposób zapełniania pustego żołądka wieczorową porą. Nie wypada iść do wykwintnej restauracji z kolegami, z którymi wcześniej odwiedziło się parę pubów. Robimy więc szybką zrzutę na pizzę w Da Grasso i tu zaczynają się problemy. Menu interesujące niczym rolka papieru toaletowego. Jakby tego było mało, kelner, który podszedł odebrać zamówienie zagaduje do nas osławionym "czego ?". Zbaraniałem, no ale nic, nie jestem tu po to aby uczyć ludzi kultury. Zamawiamy, czekamy. Czekamy. Czekamy dość długo. Zaczyna nas irytować muzyka puszczana definitywnie ZBYT GŁOŚNO. Siedzę z obawą, że zaraz popadnę w katatonię i do końca życia będę śpiewać szeptem "CHCE ŻEBYŚ MNIE MIAŁ!" W końcu doczekaliśmy się, przychodzi pizza i dwa cudowne sosy (sos czosnkowy, nawiasem mówiąc, jest największym atutem tej pizzerii, po prostu niebo w gębie. Pizza raczej niegodna polecenia, wrażenie porównywalne z jedzeniem kromki chleba posmarowanej roztopionym serem, ale dość tej ironii). Zjedliśmy pizze, zapłaciliśmy, zbieramy się do wyjścia, ale ja postanawiam jeszcze skorzystać z toalety. Otwieram drzwi od WC i - o zgrozo - nie ma światła. Kontakt wisi urwany na poziomie mojego kolana, a ja zastanawiam się jak mam się uporać z problemem. Uporałem się w końcu, szkoda, że w bramie 30 metrów dalej. Mam nadzieję, ze już naprawili, aczkolwiek mając na uwadze profesjonalizm obsługi, nie jestem o tym wcale przekonany. Zalety ? Sos czosnkowy, naprawdę cudo. Wady ? Obsługa fatalna, muzyka ZA GŁOŚNO. Długi czas oczekiwania na pizzę, czego nie rozumiem, bo to fast food jakby nie było. Może kiedyś jeszcze wpadnę, jak zatęsknię za sosem. A może naucze się robić sam, wtedy oszczędzę nerwów.