Opinia użytkownika: Joanna_1386
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Biedronkę odwiedzam niemal codziennie, stoi obok akademika, w którym mieszkam. Był taki okres w moim "samodzielnym" życiu, że odchodząc od kasy wychwalałam pod niebiosa biedronkowe ceny. Było to zaraz po tym, kiedy, dzięki przeprowadzce, przerzuciłam się z Chat Polskich, Jeżyków i Żabek na Biedronkę. Niestety, już przywykłam do dobrego i doszukuję się minusów. Mimo, że ceny nie wzrosły wraz w VAT-em, to zauważyłam, że zniknęlo kilka produktów, które były najtańsze, a pozostały ich trochę droższe odpowiedniki. A np. warzywa na patelnię, któe namiętnie kupuję, zamiast po ludzku zdrożec, zmieniły opakowanie na mniejsze i pozornie jest taniej, ale warzywek jest mniej i summa summarum wychodzi drożej. Ale do rzeczy. Moja obserwacja miała dotyczyc jednej sytuacji, jakiej byłam świadkiem. Już na wejściu do sklepu zaczepiła mnie starsza Pani, pytając o koszyki. Wytłumaczyłam jej, że nie ma małych koszyków do ręki, a te małę czerwone na kółkach, które były jeszcze niedawno, zniknęły. Potem spotkałam tę Panią przy kasie. Była oburzona i zarzuciła kasjerowi brak owych koszyków, jako niedopuszczalną sytuację. Podniosła rangę problemu do poziomu porównywalnego z naszą dziurą budźetową i w dodatku, za wszystko obwiniała biednego kasjera. I właśnie kasjer. To był akurat ten mój ulubiony. Zawsze uprzejmy, zorganizowany, wkłada paragon prosto to torby z zakupami i oddaje resztę do ręki. W sytuacji ze Starszą Narzekającą Panią zachował się w 100% profesjonalnie. Stałam tam i podziwiałam jego opanopwanie i stoicki spokój. Był niesamowity. Przy okazji dowiedziałam się, dlaczego nie ma już koszyczków na kółkach. Klienci narzekali, że są niwygodne i hałasują, więc je wycofano. Mam nadzieję że niedługo wrócą te do ręki. POdsumowując, nawet siedząc za marne gorsze na kasie w Biedronce, można trzyma fason i byc na poziomie. Bez krzyków, awantur, wzywania kierownictwa - spokojnym słowem, cierpliwym tłumaczeniem - można:) Generlanie, reszta pracowników tej Biedronki też jest w porządku, nie mam nikomu nic do zarzucenia, a ceny i tak są najniższe i Biedronka jest sprzymierzeńcem wielu studentów. Chyba, że ktoś bardzo nie lubi stac w kolejkach;)