Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: NETTO
Treść opinii: Byłam wczoraj na zakupach w sklepie Netto. Nie mając możliwości oddanie w opiekę mojego 9-miesiecznego synka postanowiłam wybrać się do sklepu z nim. Wybrałam jeden ze sklepów Netto, z uwagi na komfortowy dojazd, sklep opatrzony w miarę dobre i niedrogie produkty, a poza tym, co jest istotne z punktu widzenia matki z dzieckiem -mało zatłoczony sklep. Wjechałam do sklepu wózkiem dziecięcym, gdyż nie wyobrażałam sobie dźwigać mojego dość pokaźnego i ciężkiego synka. I co się okazało? Mając w dyspozycji zwykły wózek dziecięcy miałam ogromne trudności przebrnąć z nim przez bramkę sklepową. Trzymając jedną ręką zwisające czarne plastikowe linki pchałam pod nimi wózek przytrzymując je jednocześnie w górze, aby nie uderzyły mojego synka w głowę. Natomiast sama, w tym samym czasie przedzierałam się przez tak zwany młynek wejściowy (kołowrót) pchając obok jednocześnie wózek. I oto w taki sposób zwracając na siebie uwagę i wstrzymując - na szczęście mały ruch - próbowałam wejść do sklepu. Zastanawiałam się dlaczego nie zrobiono tu ochrony sygnalizacyjnej w postaci dźwięku? A jeśli chodzi o zakupy, to straciłam na nie ochotę, gdyż sam środek do celu, czyli dostanie się do sklepu, aby zaopatrzyć się w kilka artykułów spożywczych kosztował mnie dość wysiłku.