Opinia użytkownika: Observer
Dotycząca firmy: Peek&Cloppenburg
Treść opinii: Mąż wypatrzył kurtkę męską, którą chciał sobie kupić w Peek & Cloppenburg . Okazało się, że nie ma odpowiedniego dla niego rozmiaru. Podeszliśmy zatem do ekspedientki aby zapytać o możliwość sprawdzenia dostępności kurtki w innych sklepach. Pani, która nas obsługiwała poinformowała nas, że są dwie kurtki w tym rozmiarze, w sklepie w Warszawie. Ponieważ nie mogła się dodzwonić do sklepu aby faktycznie sprawdzić czy kurtki fizycznie są na stanie, ponieważ zdarzało się, że to co było w komputerze nie zawsze odzwierciadlało stan faktyczny. Powiedzieliśmy jej, że bardzo zależy nam na zakupie tej kurtki, a pracownica poprosiła nas o zostawienie numeru telefonu i obiecala oddzwonić następnego dnia. Czekałam na informację w sprawie kurtki przez kolejne dwa dni, jednak nikt nie zadzwonił. Udaliśmy się ponownie do sklepu, tym razem poprosiłam o rozmowę z managerem, który tym razem zapewnił mnie, że kurtka zostanie sprowadzona na 100% i gwarantuje nam, że będzie załatwiona ta sprawa pozytywnie. Po kilkunastu dniach otrzymałam smsem informację, że zamówienie niestety nie mogło być zrezalizowane. Udaliśmy się zatem do sklepu aby wyjaśnić sprawę niezrealizowanego zamówienia, które jak zapewniał manager miało być zrealizowane. Wówczas pracownik z działu męskiego poinformował nas, że musiała zajść jakaś pomyłka ponieważ zamówiona kurtka jest w drodze w Warszawy do Krakowa. A zatem miała przyjś do sklepu dopiero za kilka dni. Na moje pytanie czemu zatem otrzymaliśmy smsa z informacją, że zamówienie nie zostało zrealizowane nie potrafił udzielić informacji. Przekazał jedynie informację, że jak kurtka dotrze do sklepu to któryś z pracowników skontaktuje się z nami. W tym czasie w sklepie panowała wyprzedaż i honorowane były kupony rabatowe, które miały obowiązywac tylko do 31stycznia. Ponieważ kurtka miała przyjść po tym terminie pracownik zapewniał mnie, że w tym przypadku będzie on uznany ponieważ miała się liczyć data zamówienia. Po kilku dniach zadzwonił telefon, lecz rozmowa została przerwana. Osoba, która dzwoniła nie zadzwoniła ponownie, więc oddzwoniłam pod nr który się wyświetlił. Zapytałam osobę, która odebrała, że przed chwilą ktoś próbował dodzwonić się z podanego numeru, a ona na to odpowiedziała, że być może dzwonił ktoś z jakiegoś działu i się rozłączyła. Zostałam po prostu bez słowa. Sądziłam, że może zapyta się czy połączyć z jakąś osobą, bo chciałam jej przedstawić o jaką sprawę chodzi. Udałam się zatem ponownie do sklepu z zamiarem ostatecznego załatwienia sprawy. Podeszłam do jednej z ekspedientek, która zawołała kolejnego pracownika. Pan ten ostentacyjnie stwierdził, że nie ma czasu i powiedział żeby zawołać kogoś innego. Okazało się,że był jednym z managerów. Nie przypuszcałam, że osoba na takim stanowisku może zachwoywać się w tak arogancki sposób przy klientach. Ostatecznie po 20 minutach, zjawiła się pracownica z poszukiwaną kurtką, którą tym razem też był problem odnaleźć na sklepie. Poinformowałam ją, że podczas poprzedniej wizyty pracownik z którym rozmawiałam potwierdził, że przy zakupie kurtki będę mogła skorzystać z kuponu rabatowego, mimo że upłynął termin ponieważ zamówienie było złożone w czasie trwania promocji. Wówczas do rzomowy przyłączył sie manager, który wcześniej nie miał czasu zająć się sprawą i wdał się w dyskusję, że kupon nie powinien byc uznany. Próbowałam mu wyjaśnić, że właśnie aby uniknąć podobnej sytuacji zapewniano mnie wcześniej ze na 100% kupon będzie przyjęty. Ostatecznie pracownica, która przyniosła kurtke uznała kupon. Uważam, że dezorganizacja i arogancja niektórych pracowników podczas całego procesu zakupu osiągnęła szczytu niekompetencji. Nie przypuszczałam, że aby kupić kurtkę w tym sklepie trzeba się wykazać niesamowitą cierpliwością i determinacją. Kolejny raz klient w tym sklepie został potraktowany jako zło konieczne. Lubiłam ten sklep ze względu na róznorodność produktów, które są tam sprzedawane. Niestety przekonałam się, że jakość obsługi jest na wyjątkowo marnym poziomie i pozostawia wiele do życzenia, mimo że sprzedawane są tam dobra luksusowe .