Opinia użytkownika: Agnieszka_2046
Dotycząca firmy: mFinanse
Treść opinii: Korzystam z usług mbanku już kilka lat. Jednak nadszedł taki czas, że postanowiłam zacząć oszczędzać i tym samym chciałam zlikwidować dwie karty kredytowe aby uniknąć pokusy wydawania pieniędzy, których nie mam. Zwróciłam się do najbliższego punktu obsługi klienta, jest to wysepka w hipermarkecie real. Na miejscu spotkałam ubranego w garnitur młodego mężczyznę, miał identyfikator. Musiałam poczekać 20 minut gdyż obsługiwał klientów. Niestety nie było gdzie usiąść. Kiedy przedstawiłam Panu moją prośbę o likwidację karty, dowiedziałam się, że może mi podać numer na infolinię, gdyż nie jest w stanie zrobić tego na miejscu. Opisał krok po kroku jakie są procedury przy likwidacji karty kredytowej. W skrócie wygląda to tak, iż dzwonię na infolinię, informuję, że chcę zlikwidować kartę kredytową, wysyłają mi wniosek mailem, wypełniam go i wysyłam pod wskazany adres, a w ciągu 30 dni od dostarczenia wniosku karty powinny być zlikwidowane. Niestety cała procedura przez telefon trwa bardzo długo. Po tygodniu dostałam telefon z innego działu zajmującego się kartami visa. Zadawano mi wiele dociekliwych, dodatkowych pytań dlaczego chcę zlikwidować karty. Dopiero po 2 tygodniach od pierwszej rozmowy dostałam maila z wnioskiem o likwidację karty, jednak plik był zapisany w formacie, którego nie mogłam otworzyć nie mając specjalnego programu. Ponadto ów wniosek należy wysłać na skrytkę pocztową i nie ma możliwości otrzymania potwierdzenia odbioru. Uważam, że organizacja i czas obsługi w tym przypadku są niekorzystne dla klienta. Wygodniejszym rozwiązaniem byłaby możliwość rezygnacji z usług w punkcie obsługi klienta.