Opinia użytkownika: SecretClient_2
Dotycząca firmy: Lewiatan
Treść opinii: Poszłam do Lewiatana po małe zakupy. Sam sklep też nie jest duży i nie stanowi dla pracowników wyzwania pod względem przemierzanych odległości. Są tutaj jednak dwie lady i trzeba wiedzieć, do której podejść, żeby zostać obsłużonym. Podeszłam do jednej z nich, gdzie stała najstarsza na zmianie pracownica. Poprosiłam dwa mleka i cukier w kostkach. Sprzedawczyni niewiele myśląc zaordynowała do swojej młodszej koleżanki, stojącej za drugą ladą: "Samanta, dwa mleka i cukier kostka!" (jak w barze szybkiej obsługi). Ale Samanta była zajęta i wychodząc na zaplecze krzyknęła: "Waldek, dwa mleka i cukier kostka!", jednak Waldek nurkował gdzieś pod ladą i najwyraźniej nie słyszał. Straciłam już nadzieję, że zostanę w ogóle obsłużona, ale starsza ekspedientka podirytowana, mamrocząc pod nosem, że Waldek nie słyszy, ruszyła w stronę półki z mlekiem i cukrem i w końcu podała mi towar. Bądź co bądź, była to dość komiczna sytuacja.