Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: matras.pl
Treść opinii: Tak jak miałam dzień bankowy, gdzie odwiedziłam kilka różnych placówek bankowych, tak poniedziałek był dniem książki. Najpierw odbiór zmówienia z Merlina, a wieczorem wizyta w księgarni stacjonarnej Matras .Tam czekały wcześniej zamówione przez internet książki. Ta konkretna księgarnia zlokalizowana w CH Warszawa Wileńska, jest małym lokalem ,sprawiającym niemalże od progu wrażenie przytłoczonego dostępnym towarem. Jest tu po prostu ciasno. Po lewej stronie tuż przy wejściu stoi tekturowy regał a na nim promowany tytuł w kilkunastu egzemplarzach. Cena naklejona na tylniej okładce. Zaraz za nim ,bardziej pod ścianą tekturowe „coś” stojące na podłodze i będące miejscem na książki z oferty wysprzedażowej. Podchodzę od razu do kasy która jest również na lewo od wejścia, pod ścianą zaraz za tym prowizorycznym „meblem” kartonowym pojemnikiem.Za ladą sprzedawczyni , kobieta w średnim wieku ubrana schludnie i skromnie w prywatną garderobę. Wymieniamy słowa powitania poczym przedstawiam sprawę która sprawiła iż moje kroki tu mnie skierowały. Pani owa szynko i bez problemu odnajduje moje zamówienie. Dostaję płaski pakunek. Pytam się czy dostanę jakąś reklamówkę. Pani nieco zmieszana mówi iż niestety nie ma, znaczy są z tym że płatne. A ja nie sprecyzowałam przecież czy chcę gratisową czy bardziej trwałą torebkę. Miesza o to. Kupuję ją za 10 groszy. Blat kasowy również jest zajęty przez katalogi(bezpłatny, firmowy przewodnik po świecie książki), fragment książki „Sosnowe Dziedzictwo” w wydaniu broszurowym oraz trójwymiarowe zakładki w kilku wzorach wyeksponowane w pionowym panelu z kieszonkami. Dwie rysy na dzisiejszej wizycie. Sprzedawca podczas obsługi coś cały czas przeżuwał. Zamiast odpowiedzieć od razu że reklamówki są i podać cenę to stworzył problem którego nie było. Metraż sklepu mały i nie komfortowy.