Opinia użytkownika: czystairlandia
Dotycząca firmy: Kefirek
Treść opinii: Obserwacja wykonana podczas późno popołudniowych zakupów spożywczych. W sklepie niewiele klientów. Planuję zakup kilku artykułów na kolację i śniadanie. Po wejściu do sklepu w pierwszej części sklepu czysto, dobre oświetlenie, koszyki dostępne. Pani z obsługi wykłada towar, obok ma porozkładane pudełka na podłodze, ale nie przeszkadzają nikomu w swobodnym poruszaniu się pomiędzy regałami. Poszukuję mleka w kartonie, chodzę miedzy regałami i mam szansę przyjrzeć się cenom i towarom. Szkoda, że w tej części sklepu nie ma np. wiszących opisowych tablic jaki asortyment można tutaj dostać, bowiem ktoś kto nie często tutaj zagląda zanim znajdzie produkt, może zniechęcić się do dalszych zakupów /troszkę to trwa/. Na półkach towar dobrze oznaczony ceny wyraźne. Udaję się na drugą salkę planuję zakupić pieczywo. Woreczki przy regałach dostępne /plus dla sklepu/. Niestety kosze z pieczywem kryją w sobie asortyment tzw. pakowany, wymieszany rodzajami, chyba przypadkowo. Metki przy regałach są, ale w koszach nie ma tego towaru, za to ten, który jest dostępny - na próżno szukać ceny. Nie widzę też nigdzie czytnika. Za to widzę kilka różnych bochenków z tzw. naderwaną folią, przedziurawioną, krojone pieczywo niemal wysypuje się po koszu. Nie jest to widok zachęcający do zakupu, ale pewno za jakiś czas ktoś to kupi, zwłaszcza jak będzie miał świadomość, że innego chleba nie dostanie. Rezygnuję i udaję się na stoisko z nabiałem i wędlinami. Trzy panie z obsługi rozmawiają między sobą. Stoję chwilkę w końcu ja pierwsza proszę /brak reakcji na klienta/, aby podano mi wybraną wędlinę i ser. Obsługa oderwana od rozmów sprawnie pakuje i podaje towar. Po drodze do kasy jeszcze kilka produktów i prawie zbliżam się do końca zakupów. Wąskie przejście do kas przystawione rozłożonymi towarami napoje, batoniki, czekoladki w pudełkach i promocja. Ceny duże, starannie wyeksponowane. Jest zima, na polu minusowa temperatura, ubrana jestem grubo w ciepły kożuch i niestety taka ekspozycja w takim miejscu potrafi podnieść ciśnienie. W ręce trzymam torebkę, teczkę z dokumentami koszyk a drugą ręką muszę przytrzymywać ubranie aby to cudo rozstawione nie zwalić przypadkiem na podłogę. Takie sklepowe "wystawki" na długo pozostają w pamięci i nie zachęcają do kolejnych zakupów. Na szczęście obsługa przy kasie sprawna, bardzo grzeczna co jest z pewnością miłym akcentem tej wizyty.