Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: GENERALI
Treść opinii: Od wielu lat jeżdżę samochodem i likwidowałam już szkody w wielu firmach ubezpieczeniowych, dlatego mam pewne porównanie. W wypadku tej szkody było gorzej - sama sobie rozwaliłam samochód (myślę, że najtrudniej wybaczyć samemu sobie). Zupełnie zdołowana dzwonię więc na numer telefonu (przeznaczony dla rozmów z telefonów komórkowych) w wypadku szkody, podany na tej małej karteczce potwierdzającej polisę, co ją należy wozić w dowodzie rejestracyjnym. W telefonie odzywa się miły żeński głos i tu pierwsze pozytywne zdziwienie, po informacji, iż dzwonię w sprawie szkody, grzeczna prośba: "Proszę odłożyć słuchawkę, ja do Pani oddzwonię" (wcale nie musiałam prosić o pośpiech, nieświadoma stanu mojej karty w telefonie!!!). Telefon błyskawicznie oddzwonił, Pani pocieszyła mnie, uspokoiła, zapewniła, że przyjęła zgłoszenie, że ktoś do mnie zadzwoni - "nie muszę się o nic martwić". Za jakiś czas rzeczywiście zadzwonił do mnie równie miły pan Tomek, co pracowicie powyciągał ode mnie potrzebne mi dane (technika i samochody nie są moją mocną stroną). On także starał się mnie podbudować w tej stresującej sytuacji. Objaśnił mi, jak się ze mną skontaktuje - tym razem rzeczoznawca i jakie mam przygotować dokumenty. Ponieważ nie miałam jak zanotować, zobowiązał się mi je przesłać na maila. Tu uwaga, informacje, które mi podał były trochę rozbieżne z tymi podanymi na maila, ale nie mogłabym mieć pretensji - naprawdę był bardzo pomocny, podtrzymał mnie na duchu i uspokoił a chyba o to w takim momencie chodzi - ubezpieczamy się, licząc na pomoc w trudnej sytuacji. Dziś rano zadzwonił rzeczoznawca, by sprawdzić, czy samochód nadal znajduje się we wskazanym przeze mnie miejscu. Po 20 minutach podjechał. Sprawnie porobił zdjęcia i mojego samochodu i dokumentów, które mi kazano przygotować - notabene, to pan Tomasz miał rację - mail był mało precyzyjny. Podał mi dokumenty, które musiałam w 4 miejscach podpisać. Wytłumaczył mi, iż na tym jego rola się kończy, że teraz kosztorysant z Generali przygotuje kosztorys naprawy. Jeżeli II etap likwidacji szkody przebiegnie równie bezboleśnie jak I to będę musiała uznać, że to najlepsza firma ubezpieczeniowa, z którą miałam do czynienia. Nie muszę dodawać, iż tzw. likwidacja szkody to najbardziej newralgiczny moment "współpracy" z firmą ubezpieczeniową.