Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Małgorzata_1184

Dotycząca firmy: Citi Handlowy

Treść opinii: Byłam wczoraj w Citi banku ze znajomą, która poprosiła o pomoc w rozeznaniu się, czy warto skorzystać z proponowanego jej kredytu konsolidacyjnego. Byłyśmy umówione na spotkanie z osobą znająca temat - z Doradcą, który dzień wcześniej zaproponował ten kredyt. Pierwsza kwestia - wejście do banku i powitanie. Wchodzący klienci witani są gromkim "W czym mogę pomóc". Ja, po udzieleniu odpowiedzi, że czekam na ich klienta, z którym będę tu załatwiać sprawę, usłyszałam absurdalne pytanie o nazwisko tej osoby. Wydało mi się to nie na miejscu - po pierwsze nie chciałam podawać na głos, przy innych klientach, nazwiska znajomej, a po drugie poczułam się jak niemile widziany gość. Na szczęście znajoma w tym momencie przyszła i wyjaśniła, z którym Doradcą chce się spotkać. Rozmowa z Doradcą - nasze spotkanie miało dotyczyć szczegółowego przedstawienia warunków oferty. Niestety, Doradca posługiwał się jedynie ogólnikami - np. "żeby skorzystać z tego kredytu konsolidacyjnego trzeba trochę powiększyć kwotę pożyczki". Dopiero na konkretne pytanie o ile należy powiększyć tę kwotę, podał o ile procent. Cała rozmowa tak właściwie wyglądała - Doradca podawał ogólniki lub subiektywną ocenę ("uważam, że to jest dla Pani opłacalne") i dopiero po zadaniu szczegółowych pytań otrzymywałyśmy niechętne odpowiedzi. Na pytanie o to jak wygląda procedura ubiegania się o ten kredyt nie potrafił udzielić jasnej odpowiedzi. Dane, które Doradca podawał w odpowiedzi na nasze pytania musiałam sama zapisywać na swojej kartce, bo nie było przygotowanej żadnej symulacji, ani innych materiałów. W związku z tym po wyjściu z banku musiałyśmy same wykonać przeliczenia, żeby móc się zorientować w faktycznych kosztach dla poszczególnych opcji tego kredytu. Biorąc pod uwagę fakt, że Doradca był umówiony z klientem, który potrzebował dodatkowych informacji o oferowanym produkcie, powinien był przygotować się, znać szczegóły oferty i chcieć udzielać o nich informacji. Tak, żeby klient poczuł, że ktoś mu faktycznie doradza. Tymczasem trzeba było wydobywać informacje od Doradcy, który wydawał się być niezadowolony, że klient zamiast wziąć kredyt na podstawie jego opinii, domaga się szczegółowych informacji o warunkach oferty.