Opinia użytkownika: SecretClient_2
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Oceniałam już kiedyś ten sklep, ale tego, co dzisiaj tam zobaczyłam i usłyszałam, nie mogę pominąć milczeniem. Zaczęło się od gigantycznych kolejek (wiadomo, jak to przed świętami bywa). Problem w tym, że ta, w której stanęłam, nie zmniejszała się tak szybko, jak te obok, ponieważ kasjerka nieprzerwanie z kimś rozmawiała - a to z klientami (którymi byli kończący zmianę pracownicy), a to z kolegami z sąsiedniej kasy. Dosłownie usta jej się nie zamykały... Po 25 minutach przyszła moja kolej na obsługę, ale w tym momencie musiało dojść do zmiany kasjerek. Poszło to dość szybko. Ale niestety kasetka nie chciała się otworzyć, przez co kasjerka zaczęła w nią bardzo mocno uderzać (eufemizm). Na koniec zmagań ze złośliwą szufladą, pani uderzyła w nią pięścią i warknęła "k.....!". Tego już było za wiele. Zapłaciłam za zakupy i czym prędzej uciekłam z tego sklepu.