Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Burger King
Treść opinii: Choć punkty handlowe i usługowe w Centrum „PROMENADA” są dziś zamknięte i związku z tym jest zamknięte wejście od ulicy Ostrobramskiej to kino Cinema City oraz nie które lokale gastronomiczne są otwarte. Wchodzimy na teren galerii od ulicy Perkuna. Trochę z głodu a trochę z łakomstwa po obejrzeniu filmu zachodzimy do Burger King. Sieć ta powróciła ponownie na polski gastronomiczny rynek. W lokalu ruch jest niewielki. Samo wnętrze jest dość małe acz przytulne, ściany z cegły przy wejściu pomalowana na bordowo jedna na grafitowo szary. Na dwóch ścianach panele z grafiką ognia na czarnym tle. Mamy do wyboru stoliki tradycyjne nad którymi zwieszają się lampy lub też wysokie blaty z krzesłami tzw. barowymi. W głębi charakterystyczna i typowa lada i stanowiska z kasami. Nad nią pod sufitem duży napis z pojedynczych liter przeczepionych do muru „PRAWDZIWY BURGER PROSTO Z GRLLA” bardziej w głębi również na całej długości plansze z proponowanym menu. Na bocznej ścianie po prawo menu szczegółowe. Niestety nieaktualne jeżeli chodzi o desery lodowe, owocowych z marakują już nie ma. W tym miejscu moja uwaga iż powinna być podobnie jak to jest np. w McDonald's naklejona informacja o fakcie ich braku. Pani kasjerka jak zazwyczaj w tego typu przybytkach bywa jest młodą dziewczyną. Filigranowa, ubrana w czarny t -shirt z bladym nadrukiem ponowie akcentującym sposób przygotowania mięsa na wolnym ogniu to jest grillu- dajemy ognia. Koszulka ta jest już podniszczona, z śladami wielokrotnego prania. Czysta i nie pognieciona. Do niej kasjerka ma przypięty identyfikator. Wymieniamy słowa powitania poczym zamawiam frytki i podwójnego Cheeseburgera. Córa wspomina o lodach na co ja iż owszem zamówimy ale później. W tym momencie Pani za lady stwierdza iż nie ma problemu lody możemy zamówić teraz a odebrać potem. Informuje co jest w ofercie z tego segmentu i z uwagi na wspomniany brak smaku najbardziej przeze mnie preferowany, wybieram te z pokruszonymi ciastkami. Najwidoczniej pani która nas obsługuje nie służy senna atmosfera i mały ruch w lokalu gdyż ku mojemu zdziwieniu lody przygotowuje nam jako pierwsze. Na moją uwagę iż inaczej się umawiałyśmy, pani przyznaje mi rację i wynosi lody na straty. Przeprasza mnie za swoją pomyłkę. Dostajemy frytki na kanapkę musimy chwilę poczekać. Pracownik mówi iż mnie poprosi gdy będzie ona gotowa. Do frytek dostajemy dwie saszetki keczupu. Siadamy przy stoliku w koncie gdzie ja mam widok na cały bar. Z wydzielonej niewysokim panelem i blatem do konsumpcji z drugiej jego części po przeciwnej stronie widać monitor gdzie jest promowana nowa linia Steak House. Nie mija 5 minut jak słyszę zawołanie po odbiór kanapki. Potem jeszcze domawiam i na koniec raz jeszcze podchodzę do tej samej Pani z obsługi po lody. Pani ta zakaż dym razem życzy mi smacznego i jest uśmiechnięta. Dobrze zorientowana w ofercie. Zapytana o rodzaj mięsa szybko odpowiada. Przy zamawianiu ziemniaczków również wymienia bezbłędnie dostępne smaki sosów. Co do smaku „dań” to są one niczym nie zaskakującym. Ciepłe i w odpowiednich proporcjach jeżeli chodzi o dodatki w kanapce. Frytki słone w sam raz. Od czasu do czasu można zjeść. Personel oceniam dobrze. Czystość i wygląd lokalu oraz czas obsługi także jest bez zastrzeżeń. Oferta typowa dla charakteru tego typu fast food lokali gastronomicznych bazujący na preferencjach kuchni USA. Zupełnie przez przypadek zauważam na paragonie informację o możliwości oceny restauracji na stronie www.imasonline.pl/burgerking O czym obsługująca mnie Pani nie poinformowała. Podobną akcję pamiętam prowadziło KFC również pod nadzorem AmRest i tam również personel o ankiecie satysfakcji nie informował.