Opinia użytkownika: Born
Dotycząca firmy: Piotr i Paweł
Treść opinii: Dzisiejsze zakupy w Piotrze i Pawle porównać można do działań wojennych - zaczęło się od bitwy o bagietki, potem przepychanki przy wędlinach i rybach i zmasowany atak na sery. W sklepie był dziki tłum ludzi, którzy z obłędem w oczach starali się zapełnić koszyki, prawie wyrywając sobie produkty z rąk. Co chwilę ktoś na kogoś wpadał, popychał, trącał wózkiem. Bieganina, krzyki i zaczepki. Atmosfera koszmarna, ale to wina klientów, nie sklepu. Sam sklep oceniam bardzo pozytywnie - mimo olbrzymiego tłoku i kolejek do stoisk obsługowych pracownicy radzili sobie naprawdę nieźle. Kolejki posuwały się szybko, sprzedawcy działali sprawnie i byli przy tym uprzejmi. Doskonale radzili sobie z atakiem klientów przypominającym najazd hunów:) Byli nawet w stanie układać rozrzucone przez kupujących produkty. Podobnie przy kasie - wszystkie kasy były otwarte, jedynym mankamentem była awaria terminala przy jednej z nich. Asortyment dość duży - świeże pieczywo, warzywa, owoce, z rzeczy, które chciałem kupić zabrakło jedynie tatara. Na przyszły rok muszę jednak zapamiętać by odpuścić sobie zakupy w sylwestra i załatwić to dzień wcześniej.