Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Dorota_683

Dotycząca firmy: Alior Bank

Treść opinii: Na początku tego roku zaczęłam być nekana telefonami z Alior Banku. Proponowano mi założenie konta. Mam rachunek w mBanku i jestem z niego zadowolona. Nie chciałam więc zakładać nowego rachunku. Przy którejś jednak rozmowie usłyszałam, że jeśli wezmę też kartę kredytową, to każde zakupy w sklepie IKEA będą o 3% tańsze. Pomyślałam sobie, że skoro i tak kupuję w IKEA, a sama karta z rachunkiem nic nie kosztują, to dlaczego nie. Zgodziłam się. Obiecywano, że zarówno rachunek jak i utrzymanie karty nic nie kosztują. Mówiłam wyraźnie, że żadne ubezpieczenia ani inne opcje mnie nie interesują. Dostałam kartę, wykorzystałam ją może dwa razy. Zapłaciłam tyle ile kazano. Od dłuższego czasu rachunku wogóle nie używałam. Kilka dni temu zadzwonił do mnie pracownik Banku z krzykiem, że jestem niepoważna i wogóle. Nie wiedziałam o co chodzi. Okazało się, że wbrew mojej woli, otrzymałam ubezpieczenie do rachunku. Za każdy miesiąc zobowiązana więc jestem do płacenia jakiś groszy. Nie korzystam z tego rachunku, więc wogóle też na niego nie zaglądam. Jaki jest efekt? Przez ponad pół roku co miesiąc naliczano mi opłatę za ubezpieczenie rachunku plus 46 złotych za nie dotrzymanie terminu. Do tego wszystkiego doszły odsetki. Musiałam więc zapłacić 350 złotych za to, że nie wyrażałam na to zgody. Bardzo się zdenerwowałam. Zadzwoniłam na ich infolinię i po długiej rozmowie, za którą oczywiście też będę musiała zapłacić, usłyszałam, że z rozmowy z pracownikiem rzeczywiście wynika że nie wyrażam zgody na ubezpieczenie (została odsłuchana stara rozmowa telefoniczna), ale oni nic wstecz zrobić nie mogą. Więc muszę zapłacić. Po prostu brak słów. Radzę dokładnie się zastanowić zanim cokolwiek podpiszecie w tym Banku.